Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
O zakupie w czwartek poinformowała rzecznik ARP Roma Sarzyńska. Tego dnia ARP i HS podpisały ostateczną umowę sprzedaży 100 proc. udziałów w PZL Wrocław – podała rzecznik.

Spółka zmieni nazwę na HS Wrocław. Amerykańska firma chce przez najbliższe 5 lat podwoić obecną sprzedaż produktów PZL Wrocław i zainwestuje co najmniej 65 mln zł.
Nie podano kwoty transakcji. Żeby kupić wrocławską spółkę Amerykanie spłacili też wierzycieli firmy PZL-Hydral. Wierzytelności były zabezpieczone majątkiem PZL Wrocław.

PZL Wrocław zajmuje się produkcją układów paliwowo-regulacyjnych do silników lotniczych oraz układów, wyrobów i detali hydraulicznych sterowania i kontroli lotu do samolotów i śmigłowców. Zatrudnia 500 osób. Według prezesa ARP Wojciecha Dąbrowskiego, pozyskanie inwestora branżowego o takim potencjale i pozycji, jak HS “jest dla wrocławskich zakładów gwarancją zwiększenia i unowocześnienia produkcji oraz znalezienia nowych rynków zbytu”. Jego zdaniem wrocławskie zakłady staną się jednym z najważniejszych przedsiębiorstw branży lotniczej w naszym regionie.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
List otwarty z Krakowa.

Pan  Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

Bronisław Komorowski

 

          Wielce Szanowny Panie Prezydencie!

          Polityka historyczna jest jedną z głównych dziedzin działania każdego Prezydenta Rzeczypospolitej. W sposobie jej realizacji najlepiej przejawia się  jego stosunek do najnowszej historii Polski, wciąż jeszcze wywołującej ożywione dyskusje i liczne kontrowersje, zwłaszcza w ocenie tego, czym była PRL.

          Jedną z metod uprawiania polityki historycznej przez głowę państwa jest honorowanie przez nią wybitnych rodaków odznaczeniami państwowymi, spośród których najwyższym jest Order Orła Białego. Decyzje o jego przyznaniu są bacznie śledzone przez opinię publiczną, szczególnie zaś przez osoby, instytucje i stowarzyszenia, które wykazują żywotne zainteresowanie narodowymi imponderabiliami.

          Dlatego też w imieniu Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie publicznie pytam Pana Prezydenta, czy zamierza  uhonorować najwyższym klejnotem Rzeczypospolitej jedną z najbardziej symbolicznych, a zarazem zasłużonych postaci z okresu walki z komunistycznym zniewoleniem przed 1989 rokiem, czyli śp. pułkownika Ryszarda Kuklińskiego.

          Środowiska skupione w POKiN wzburzyło zaproszenie przez Pana na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego generała Wojciecha Jaruzelskiego - człowieka jednoznacznie ocenianego przez nas jako zdrajca polskiej racji stanu, wieloletni  moskiewski namiestnik w Warszawie, polityk lojalnie i posłusznie wykonujący wszystkie polecenia Kremla, także te wymagające krwawej rozprawy z własnymi rodakami w imię interesów sowieckiego imperium.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

"Ta sprawa mogłaby szybko zakończyć rządy Tuska gdyby tylko media wykonywały swoją robotę."

Wygląda na to, że ostatnim akordem tajemniczego zjawiska, które przemknęło niezauważone przez nasz kraj, zwanego przez niektórych nie wiedzieć czemu „jesienną ofensywą legislacyjną rządu” będzie spektakularny skok na bank. Nie na jakiś tam PeKaO czy inny BGŻ, bo tym się parają drobni złodziejaszkowie. Tym razem mieć będziemy do czynienia ze skokiem imponującym, polegającym na buchnięciu od 12 do 17 miliardów z zasobów, które znaczna cześć wypruwających sobie żyły Polaków odkłada ufna w uczciwość swojego państwa by na starość nie musieć dorabiać sobie grzebaniem po śmietnikach. Tego imponującego wyczynu dokona zaś ze swą wesołą kompanią ten, co jakiś czas temu przekonywał nas ustami pewnego barda, że” jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie”. Ciekawe czy ci, co się dali uwieść pieśni byliby skłonni to zrobić gdyby wtedy wiedzieli skąd na to ów czarodziej weźmie. Tak się składa, przynajmniej oficjalnej propagandzie, że wywiedzionymi w pole przez cudotwórcę są głownie młodzi i świetnie zarabiający. Świetnie się tedy składa bo to głownie ich opędzluje ich idol.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Mecenas Stefan Hambura wystąpił z wnioskiem do premiera o udostępnienie stenogramu oraz nagrania dźwiękowego ze spotkań z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej oraz ich pełnomocnikami 10 listopada i 11 grudnia. Mecenas ponowił pytanie, czy Donald Tusk wraz z ministrami stawią się dobrowolnie w prokuraturze jako świadkowie. - Prosimy o stenogramy, bo podczas spotkań z rodzinami ofiar w Warszawie zarówno premier, jak i jego ministrowie wypowiadali się na temat katastrofy, więc chcielibyśmy kilka rzeczy w tej materii doprecyzować i w konsekwencji uściślić - mówi Hambura. Berliński adwokat ponowił pytanie do Donalda Tuska, czy zamierza dobrowolnie stawić się w prokuraturze jako świadek w sprawie katastrofy smoleńskiej. - Po wystąpieniu premiera w Brukseli, kiedy wypowiadał się krytycznie o raporcie MAK, widać, iż Donald Tusk posiada jakąś dodatkową wiedzę, która jest nam w śledztwie po prostu potrzebna - dodaje. Beata Gosiewska, wdowa po pośle Przemysławie Gosiewskim, jest zdania, że premier powinien udostępnić stenogramy, a także nagrania dźwiękowe. W jej opinii, wyjaśnienie wielu spornych kwestii pozwoli poznać prawdziwe słowa i pytanie, jakie zadała Ewa Kochanowska, wdowa po rzeczniku praw obywatelskich, podczas drugiego spotkania rodzin z premierem. - Po pytaniu, czy pani Ewa może czuć się bezpiecznie, premier i rzecznik prasowy rządu Paweł Graś zamiast odpowiedzieć na proste pytanie i uspokoić pytającą, po prostu napadli na nią. Premier w bardzo niewybredny i niezrozumiały sposób zaczął krzyczeć do mikrofonu, że jest to obłudna i bezczelna insynuacja - wyjaśnia Gosiewska, dodając, że Graś dezinformował opinię publiczną na ten temat. Czekamy na (świadka) premiera w prokuraturze Według Gosiewskiej, zarówno premier, jak i jego ministrowie powinni jak najszybciej zgłosić się do prokuratury w charakterze świadków.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Jedną z zasadniczych cech Rzeczypospolitej powstałej po upadku PRL jest myślenie centralistyczne i tendencja do maksymalnego ograniczenia podmiotowości obywatela na rzecz centralnej biurokracji i centralnych aparatów partyjnych. Ofiarą tej mentalności jest nie tylko pojedynczy obywatel, ale i wszelkie tzw. organizacje pozarządowe (NGO), a przede wszystkim samorząd terytorialny, jego ustrój i struktury. Na świecie, w głównych krajach demokratycznych, samorządy terytorialne, zwłaszcza gminy, same regulują takie sprawy, jak kształt i struktura samorządowej władzy oraz sposób jej wyłaniania, nie są do tego potrzebne jednolite regulacje ustawowe. Dlatego, na przykład, Chicago wybiera sobie 50 radnych, a znacznie większe Los Angeles ma tych radnych tylko 15, czyli mniej więcej tyle samo ile ponad sześciokrotnie mniejsze Denver. Ustawy powinny regulować tylko kompetencje poszczególnych organów państwa i samorządów, gwarantować zapewnienie respektowania podstawowych praw obywatelskich, a nie ingerować w struktury i procedury gminne.