Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

110 tysięcy 846 złotych netto na każdego członka

Przekręty i wałki PO [znalezione]

„Chłopcy Drzewieckiego” ze spółki PL.2012 dali sobie premię, 110 tysięcy 846 złotych netto dla każdego członka zarządu.
To są dane do przyszłych spraw sadowych i komisji śledczych.

Warto zachować poniższy spis:

Media w kraju wybitnie maskują przekręty obecnego rządu nagłaśniając same sukcesy, a urzędasy robią wałki i nikt im nic za to nie zrobi? wolność i demokracja rządzi. Tym czasem wszystko po cichu drożeje, czynsze, energia, paliwo, potężnie wzrasta zadłużenie kraju i rośnie wskaźnik bezrobocia? to początek problemów w kraju, jeszcze lepsze czasy dopiero nadejdą po 2011 r, ceny pofruną do góry i przyjdzie za wszystko słono płacić . Wiele osób które podczas kampanii wyborczej dało się nabrać na popularne chwyty dobrobytu ( druga Irlandia, aby żyło się lepiej, niższe podatki?)  -  niebawem przekona się na kogo oddali swój głos.
O tym że jest dobrze czy nawet bardzo dobrze, możemy dowiedzieć się jedynie z telewizji ? tej niezależnej i zależnej. O gigantycznych wałkach i przekrętach rządowych popleczników cisza jak makiem zasiał , wolą serwować głodne kawałki i karmić społeczeństwo J. Kaczyńskim, odciągając uwagę do poważnych problemów. O tym jak nasz rząd stara się wypełnić dane obietnice wyborcze dowiesz się z artykułu.
Przekręty rządów PO :
Sprawa nazywana mega przekrętem, Polska kupuje gaz od Rosji  płacąc 400 dolarów za 1000 m3, Polska sprzedała prawa do gazu łupkowego za 1% wartości za 5,63 złotego za 1000 m3. Szacuje się że straciliśmy na tym 2 biliony złotych. Sprzedaliśmy bo nie mamy obecnie technologii wydobycia. Komorowski o wydobywaniu gazu mówił ?Nie warto, bo mamy dobry kontrakt z Rosją?

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Obiecał przecież że benzyna będzie po 5 zł i już prawie jest - dziś widziałem po 4,99 za 95 octan na "Łojlenie" (5,19zł E98). Do tej pory "pompiarze" mieli stracha wywiesić 5 zł /litr.
Jeden telefon z kancelarii Donia i prezes Krawiec staje na baczność i przeprasza że opacznie zrozumiał deklaracje premiera. Dotychczas najwięcej widziałem 4,99 ale za E98 gdy E95 podchodziła po max. 4.87 (duże miasto).

Co prawda o ile pamiętam premier mówił coś mniej więcej takiego: "Gdy będzie rządził PiS to benzyna będzie po 5 złotych, a euro po 6". Widać ten PiS ciągle miesza od 5 lat i takie są tego skutki.
Niepokojące jest to że po raz pierwszy sprawdziły się przepowiednie naszego premiera przynajmniej jeśli chodzi o benzynę. Warto pamiętać że obiecał nam "drugą Irlandię" oraz inne podobne "cuda". Biorąc poprawkę na to że zapowiadane "cuda" zaczynają mu wreszcie wychodzić warto zgromadzić jakieś większe zapasy żywności o materiałach pędnych nie wspominając.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Po raz pierwszy od zawarcia konkordatu doszło do tak ewidentnej ingerencji partii władzy w sprawy Kościoła

Po powrocie z Ameryki Płd. zastałem wiele listów od Czytelników, proszących mnie o ustosunkowanie się do kontrowersji wokół nominacji nowego biskupa polowego Wojska Polskiego. Opisane one zostały w naszym tygodniku już tydzień temu, więc odpowiadając na listy dodam tylko trzy uwagi. Po pierwsze, zachowanie Bronisława Komorowskiego, który w tej sprawie ewidentnie wywierał presję na stronę watykańską, źle świadczy o nim samym. Niejednokrotnie podkreśla on, że jest praktykującym katolikiem, ale w tym wypadku zachował się jak etatowy działacz partyjny, przekładający interesy swojego ugrupowania nad dobro Kościoła.

Po drugie, cała ta sytuacja zaistniała po raz pierwszy od zawarcia w 1993 r. konkordatu ze Stolicą Apostolską i źle wróży na przyszłość. Przypomina bowiem zachowanie z epoki Władysława Gomułki, kiedy państwo ingerowało w nominacje kościelne, wiele z nich blokowało, a kandydatów zgłaszanych przez stronę kościelną odrzucało m.in. za patriotyczne kazania. Poza tym, można poważnie obawiać się, że wielu aparatczyków z partii władzy o mentalności powiatowych pierwszych sekretarzy PZPR będzie chciało, wzorem Komorowskiego, też mieć wpływ na nominacje biskupie czy proboszczowskie. Może nawet z mikrofonem w kieszeni będą chodzić po kościołach, aby kontrolować, co który ksiądz powiedział na kazaniu. A duchownym będą zakładać TEOK, czyli Teczkę Operacyjną na Księdza. Skąd my to wszystko już znamy?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
III RP została zbudowana na antywartościach – o tym między innymi mówił ksiądz pułkownik Sławomir Żarski podczas swojej homilii 11 listopada 2010 roku. Za kazanie, które nie spodobało się prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, został zesłany do zamrażarki kadrowej MON i stracił szansę na zostanie biskupem polowym Wojska Polskiego. Dzisiejsza data – 13 grudnia – pokazuje jednak, że ksiądz pułkownik miał absolutną rację.

Polska to kraj bez wartości, w którym relatywizm, kłamstwo i obłuda szerzą się na potęgę. W którym pamięć narodową nazywa się „ubeckim szambem”, w którym mówi się, że zbrodniarze to eksperci, a walczący o prawdę to oszołomy i frustraci. Kraj, w którym - w imię politycznych korzyści - kapusie, ludzie słabi, niszczący innych, czerpiący korzyści z donoszenia na swoich bliskich stają się drogowskazami moralnymi. Kraj, w którym komunistyczni aparatczykowie zasiadają jednocześnie na ławie sądowej i przy stole prezydenta RP. Kraj, w którym politycy jednego dnia publicznie fotografują się i odznaczają zbrodniarzy i bohaterów. Kraj, który chwali się swoją demokratycznością, jednocześnie chroniąc tych, którzy wysługiwali się obcym mocarstwom, tych, którzy jeszcze 30 lat temu nasyłali na swoich krytyków „nieznanych sprawców”, katowali ich, czy wbijali pod paznokcie gwoździe. Kraj, w którym byli funkcjonariusze bezpieki wybierają, w którym hotelu spędzić wakacje, a ludzie walczący o niepodległość - które leki sobie kupić. Kraj, w którym słowo honor, dobro, prawda w przestrzeni publicznej znaczą coraz mniej i są powodem do kpin i szyderstw.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Jaka szkoda, że nasi Umiłowani Przywódcy, nie mówiąc już o przezornych Siłach Wyższych, pogardzają literaturą, a zwłaszcza poezją. Siły Wyższe prawdopodobnie w ogóle poezją się nie interesują, bo „poezji nikt nie zji” – jak mawiał jeden z bohaterów „Towarzysza Szmaciaka”, niejaki Rurka. Bo gdyby się interesowali, to na pewno wzięliby sobie do serca uwagę Cypriana Kamila Norwida, że „nie jest światło, by pod korcem stało, ani sól ziemi do przypraw kuchennych”. Tymczasem najwyraźniej z jakichś zagadkowych przyczyn uznali, że trzeba światło nie tylko schować pod korzec, ale jeszcze przykryć zasłoną tajemnicy, żeby nawet promyczek nikogo nie daj Boże, nie oświecił.

Chodzi oczywiście o informacje, jakie na temat rodziny Pierwszej Damy III Rzeczypospolitej wyszperała w znienawidzonym IPN pani red. Dorota Kania i ogłosiła na łamach „Gazety Polskiej” . Wynika z nich, że pani Anna Komorowska legitymuje się pierwszorzędnymi korzeniami, jako córka Hany Rojer, która po stracie rodziców w czasie okupacji została przygarnięta przez dobrych ludzi, którzy wyrobili jej dokumenty na nazwisko Józefy Deptuły. Już pod tym nazwiskiem wywieziona następnie do Niemiec, wraca po wojnie do Białegostoku, gdzie wstępuje do pracy w Urzędzie Bezpieczeństwa. W UB poznaje przyszłego męża; 22 sierpnia 1952 roku por. Jan Dziadzia dostał pozwolenie na zawarcie małżeństwa z sierżant Józefą Deptułą, tzn. Haną Rojer córką Wolfa. Małżeństwo zostało służbowo przeniesione ze Szczecina do Warszawy, gdzie 11 maja 1953 roku rodzi się córka Anna, po zmianie przez całą rodzinę nazwiska – już Dembowska, obecna Pierwsza Dama. Kiedy w 1968 roku do MSW zaczęły napływać – jak pisze pani red. Kania – „ohydne, antysemickie donosy”, państwo Dembowscy zostali z MSW zwolnieni. Nawiasem mówiąc, skoro są „ohydne” donosy, to a contrario, muszą być też donosy urocze. „Ohydne” są te antysemickie, a urocze jakie? Filosemickie, czy też jakieś jeszcze inne? Esperons, że odważna, ale i dmuchająca na zimne pani red. Kania, również w tej kwestii nas oświeci.