Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Z dr. inż. Bernardem Twarogiem, hydrologiem, zastępcą dyrektora ds. naukowo-badawczych Instytutu Inżynierii i Gospodarki Wodnej Politechniki Krakowskiej, rozmawia Mariusz Bober

Skala obecnej powodzi podobna jest do tej z 1997 roku?
- Jest gorzej. Wówczas takiego kataklizmu, jaki nastąpił podczas pamiętnej powodzi, w dorzeczu Wisły nie było. Gorsza sytuacja była wtedy w dorzeczu Odry. Natomiast to, co dzieje się obecnie w zlewni Wisły, jest porównywalne do powodzi z 1934 r. i tej z 1997 r. razem wziętych.

Można się było przygotować na taki atak żywiołu?
- Sam fakt wystąpienia dużych ilości wody w korytach rzek to konsekwencja przede wszystkim obfitych i długotrwałych opadów, za małej retencji zlewni oraz uszczelnienia zlewni dokonanej przez człowieka, co nie zostało zrekompensowane naturze, np. poprzez budowę suchych zbiorników, które opóźniłyby reakcję zlewni, czyli szybkie przybieranie wody w korytach rzek. Dzięki temu byłoby jej tam mniej i przybierałaby dużo wolniej.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Przypominamy       Opis: Zadymy sejmowe a sprawa odszkodowań dla Żydów... w ramach odkurzania pamięci

Naród Polski jest niemiłosiernie manipulowany ze wszystkich możliwych stron. Tzw. polska polityka zagraniczna kolejnych ekip rządowych jest przez wszystkich skrzętnie ukrywana szczególnie w okresie wyborów. W masmediach nie publikuje się całości szczególnie ważnych  oficjalnych przemówień i dokumentów  najwyższych czynników państwowych RP, lecz wybiera się to co jest wygodne dla otumanienia Narodu Polskiego, no i w ten sposób można opowiadać ludowi - po swojemu - to co się wydarzyło, a nie jak się rzeczy faktycznie mają. Wielu w takich warunkach odkłada swój rozum na półkę ślepo zdając się na rozum cudzy.

Zasadniczo chodzi o te przemówienia i o te  dokumenty, z których Polacy mogliby wyciągnąć właściwe wnioski. Typowym przykładem jest expoze byłego premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Wszędzie (bez wyjątku) drukowano fragmenty tego expoze, no i omówienia tych fragmentów, tak jakby Polacy czytać nie umieli, skrzętnie omijając fragmenty polityki zagranicznej będącej w istocie źródłem i przyczyną wszystkiego tego co od kilkunastu lat po dzień dzisiejszy dzieje się w Polsce, a Naród Polski na własnej skórze boleśnie doświadcza.

W dniach 10-12 września 2006r. Prezydent RP Lech Kaczyński przebywał z oficjalną wizytą w Izraelu, a w dniach 17-19 z oficjalną wizytą w USA.

Wizyty te poprzedziło brzemienne w swych skutkach dla Narodu Polskiego wydarzenie jakie miało miejsce w Sejmie RP w dniu 8 września 2006r. (tuż przed wyjazdem Lecha Kaczyńskiego do Izraela), ale to zostało skutecznie przesłonięte przez zagraniczne wizyty Prezydenta, a zaraz po tym przez parlamentarnych zawodowych „zadymiarzy”. Uruchomiono identyczny mechanizm jaki z powodzeniem zastosowano przy przeforsowaniu Układu Europejskiego w latach 1991-1992, a  opisany w artykule „Nocna zmiana, czy nocna zdrada?”

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Pozwalając na płynący z Moskwy przekaz degradujący wartość polskiej armii, koalicja PO - PSL osłabia zdolności obronne państwa

Z gen. broni Waldemarem Skrzypczakiem, byłym dowódcą Wojsk Lądowych, rozmawia Mariusz Bober
W armii wrze. Do dymisji podali się zastępca Sztabu Generalnego i pełniący obowiązki szef Dowództwa Sił Powietrznych, a szykują się kolejne dymisje. Panie Generalne, co się dzieje w polskiej armii?
- To początek końca zdrowej atmosfery w armii. Ale politycy nie chcą o tym słyszeć. Proces ten zapoczątkował zresztą moje odejście.
Dlaczego ta atmosfera tak bardzo się pogarsza?
- Ponieważ politycy zawłaszczyli armię. Traktują ją jak podwórko do prowadzenia własnych gierek politycznych. Obecny minister obrony Bogdan Klich dąży do sprywatyzowania armii, tzn. bezwzględnego podporządkowania jej jego własnym celom i celom jego partii. A przecież nasza armia ma służyć Polsce i Polakom.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
„Warszawa zamyka w poniedziałek przedszkola, szkoły podstawowe, gimnazja i licea w dzielnicach zagrożonych, w sumie 120 placówek- taką decyzję podjął sztab antykryzysowy. W ciągu 15 godzin w stolicy rozdanych zostanie 200 tys. ulotek informujących o tej decyzji. Lista szkół zostanie ogłoszona o godz. 22- poinformowała prezydent Warszawy. W poniedziałek nasiąknięte wodą wały w stolicy będą stanowiły największe zagrożenie. Warszawa zwróciła się do Berlina z prośbą o kontakt ze specjalistą od ewakuacji”. Taką informację podał jeden z portali internetowych.

Jednego tutaj nie rozumiem. Po co pani prezydent Hannie Gronkiewicz- Waltz i sztabowi antykryzysowemu potrzebny jest specjalista z Berlina? Przecież jest sztab antykryzysowy i to on jest odpowiedzialny za przeprowadzenie ewakuacji w sytuacjach kryzysowych. Sztab odpowiedzialny jest za przygotowanie nie tylko planów na każdą ewentualność, ale także za skuteczne przeprowadzenie tejże ewakuacji. Do tej pory kreująca się na fachowca pani Gronkiewicz- Waltz z przekonaniem mówiła, że otoczyła się specjalistami i już od lat Warszawa ma takowe warianty na momenty kryzysu gotowe.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jakie to szczęście, że Polska nie prowadzi dzisiaj żadnej wojny, a tylko – jak wiadomo – sławne operacje pokojowe! Dlatego właśnie, kiedy nasze dzielne wojska opuściły Irak („lepiej mieć na d... czyrak, niźli zamieszkiwać Irak” – twierdził późniejszy Wieszcz Narodowy okresu stalinowskiego, Władysław Broniewski), trudno było się dowiedzieć, czy wygraliśmy tę wojnę, czy nie. Bo skorośmy wygrali, to gdzież łupy, jeńcy a zwłaszcza – branki, a skorośmy przegrali, to kogo tu degradować, więzić i wieszać? Kiedy zapytałem o to publicznie ministra obrony pana Klicha, głuche milczenie było mi odpowiedzią i dopiero wtedy dotarło do mnie, że przecież w Iraku, podobnie zresztą jak w Afganistanie, Polska nie prowadziła i nie prowadzi żadnej wojny, a tylko – operacje pokojowe. Wprawdzie i podczas takich operacji też „trzeba iść i z armat walić, mordować, grabić, truć i palić”, ale takie rzeczy już dawno przewidziało Radio Erewań. Odpowiadając na pytanie zaniepokojonego słuchacza, czy będzie wojna, Radio Erewań stwierdziło kategorycznie, że wojny nie będzie na pewno, natomiast rozgorzeje taka walka o pokój, że nie zostanie nawet kamień na kamieniu. Więc całe szczęście, że uczestniczymy tylko w operacjach pokojowych, bo goszcząc niedawno w pewnym warszawskim klubie, od prelegenta, ze znajomością rzeczy omawiającego stan naszych sił zbrojnych dowiedziałem się, że poza kontyngentem afgańskim, żadna dywizja ani brygada naszego wojska nie jest w stanie wykonywać zadań militarnych, z wyjątkiem służby wartowniczej. A i to pewnie nie zawsze nam wychodzi, bo jakże inaczej objaśniać czystkę na najwyższych stanowiskach wojskowych? Generalskie głowy lecą jedna po drugiej niczym gruchy, więc od razu widać, że nienajlepiej musieli się tam pilnować.