Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Autor: Redaktor: Maciej Konarski 

Poniżej prezentujemy najnowszy tekst dra Rafała Brzeskiego, wybitnego znawcy zmagań wywiadu i kontrwywiadu, znanego dziennikarza, tłumacza i historyka, oddanego działacza opozycyjnego, autora wielu książek i wykładowcy. Artykuł został napisany dla serwisu socjocybernetyka.pl.

Rafał Brzeski, Agentura wpływu (wersja poszerzona), Warszawa 2010 r.

Około 2 i pół tysiąca lat wstecz, legendarny chiński strateg i teoretyk działań wojennych Sun Tzu zalecał w swej Sztuce Wojny werbowanie agentury wewnątrz aparatu państwowego przeciwnika drogą korumpowania „ludzi zajmujących stanowiska we władzach”.1

Kilka lat po II wojnie światowej generalny sekretarz Komunistycznej Partii Wielkiej Brytanii, Harry Pollitt apelował na wiecu lewicujących studentów uniwersytetu w Cambridge, by nie zapisywali się do partii, ale „pracowali ciężko, uzyskiwali dobre stopnie, dołączali do rządzącej elity i wewnątrz niej służyli naszej, komunistycznej, sprawie”.2

Na przełomie XX i XXI wieku dyrektor FBI Louis J. Freeh uważał, że przez całe stulecia armie najeżdżały obce ziemie, by zdobywać nowe terytoria i podporządkowywać sobie ich mieszkańców. „Obecnie przeciwnik ma nieco inny charakter, ale mimo to, jest wyjątkowo niebezpieczny. Jest to bowiem wróg wewnętrzny”.3

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Obce ośrodki decyzyjne traktują nas Polaków jak stado pędzonych na pewną rzeź  baranów i czynią to od wielu już lat przy pomocy różnych sztuczek socjotechnicznych, rozpowszechnianych mitów,  co szczególnie jest widoczne w okresie każdych tzw. wolnych wyborów – niestety skutecznie.

Do tego celu wykorzystywana jest wiara katolicka prostych uczciwych ludzi, dla których pojęcia: Bóg, wiara, Polska, Naród Polski,  honor – nie są pustymi frazesami.
Z racji naturalnych różnorakich ograniczeń ludzie ci poszukują autorytetów, którym można zaufać dla ratowania Polski i Narodu Polskiego. Ośrodki medialne zdobywając zaufanie całych rzesz takich ludzi podsuwają im, w danych konkretnych polskich uwarunkowaniach, fałszywe autorytety głoszące fałszywe tezy.  Wykorzystuje się tutaj zjawisko przenoszenia autorytetu np. tytułu profesora z jakiejś konkretnej dziedziny nauk ścisłych (np. fizyki) na sferę polityki w zakresie wskazywania i podpowiadania – oczywiście „bezinteresownie”, „w  trosce”, w ramach „pomocy”, jak najbardziej „obiektywnie”  -  kogo należy wybierać podczas każdych odbywających się tzw. wyborów, by dokonany wybór dokonany [przez nieświadomego zmanipulowanego w ten sposób uczciwego człowieka] był trafny z korzyścią dla Polski i Narodu Polskiego.

Złapany w tak zastawione sidła uczciwy człowiek głowę da sobie uciąć za niby swój dokonany wybór przy urnie wyborczej, a na uzasadnienie dokonanego przez niego wyboru bez chwili zastanowienia powoła się na zdanie tak podstawionego profesora – w myśl zasady, że skoro profesor tak mówi, a to przecież bardzo mądry człowiek, to i mój dokonany wybór jest tym bardziej słuszny.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Iwo Cyprian Pogonowski

Ropa naftowa w Zatoce Meksykańskiej i fiasko sankcji przeciwko Iranowi, oto problemy prezydenta Obamy, jak to słusznie opisuje Pepe Escobar, w artykule w Asia Times z 28go maja, 2010. Premier Turcji Recept Tayyip Ortogan miał niedługo spotkać się z prezydentem Brazylii, Luis’em Ignacio Lula da Silva, ponieważ prezydent Obama, robił wszystko, żeby podminować układ o wymianie paliwa nuklearnego Iranu, zaaranżowany przez Brazylię i Turcję, które to państwa sprzymierzone z USA, ale bronią dyplomatycznie swego układu – układu, który jest bardzo popularny na świecie, naturalnie poza osią USA-Izrael. Iran zgodził się przesłać do Turcji na przechowanie większość swego paliwa nuklearnego wymagającego wzbogacenia do czasu, kiedy równoważna ilość paliwa, w formie prętów do użytku w reaktorze o zastosowaniu lekarskim, będzie dostarczona Iranowi z Rosji i Francji.

Neokonserwatyści, czyli trockiści nowojorscy nawróceni na radykalny syjonizm, w rządzie prezydenta Obamy, natrafili na trudności w planach dominacji Eurazji i zmiany reżymu w Iranie, który jest oskarżony, że jakoby zagraża bytowi Izraela. Oto Brazylia i Turcja podzielają pogląd że w ramach podpisanego przez Iran traktatu o nie-rozpowszechnianiu broni nuklearnych, Iran ma prawo wzbogacać uran w celach energetycznych i medycznych przy inspekcji Agencji Atomowej ONZ. Brazylia i Turcja bronią układu Turcja-Iran i nie chcą ustąpić.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Główną zasadą naturalistów jest ta, że natura ludzka i rozum ludzki we wszystkich sprawach mają być naszym wodzem i nauczycielem.

Podstawową zasadą, z powodu której Papież Leon XIII potępia wolnomularstwo, jest naturalizm. Można by sądzić na pierwszy rzut oka, iż w końcu naturalizm wierzy w naturę ludzką i kieruje się według niej. Byłoby to jednak błędem, ponieważ nie należy zapominać, że natura ludzka doznała szoku, została zraniona, przez grzech pierworodny. Wiara uczy nas, że grzech pierworodny, wchodząc wraz z winą Adama i Ewy w historię ludzkości, nie tylko pozbawił dusze łaski, lecz ponadto zranił naturę i wprowadził w nią nieporządek. Trzeba zawsze o tym pamiętać.

Jest to najzupełniej nieodzowne, by móc właściwie zrozumieć te zagadnienia, które św. Tomasz przedstawił bardzo przejrzyście: przez grzech pierworodny natura została zraniona w czworaki sposób. Zaś owe rany, mówi święty Tomasz, trwają nawet po otrzymaniu przez nas łaski; pozostają one w człowieku. Nawet gdy, przez łaskę chrztu, grzech pierworodny jest nam odjęty jako grzech, to pozostawia on jednak ślady, następstwa w ludzkiej naturze.
Owe cztery rany to: po pierwsze - rana ignorancji. Cnota roztropności została zraniona przez niewiedzę i przestała zatem być tym, czym powinna. Ktoś, kto jest nieświadomy, kto ma pewną skłonność do błędu, jest nieostrożny. Będąc źle pouczony, nieuchronnie myli się.

Cztery cnoty kardynalne zostały zranione. Cnota roztropności jest znieważona przez błąd.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Znalezione w sieci - może się przydać przed wyborami
W katolickim nauczaniu społecznym wielokrotnie pojawiał się postulat aktywnego uczestniczenia katolików w wyborach. Negując bowiem wybory, obywatel nie korzysta z okazji do pomnożenia dobra społecznego.
Na spotkaniach organizowanych przez stowarzyszenia i grupy katolickie przed pierwszymi wyborami w Polsce Niepodległej, to jest w 1919 r., pouczano, że uczestnictwo w wyborach jest udziałem w kształtowaniu państwa. „Od was zależeć będzie, w jaki sposób podbijecie i urządzicie polską ziemię, którą nam Bóg oddaje” - uświadamiano wyborców.

Katolik ma, w związku z wyborami, dwa obowiązki do spełnienia: „nie uchylać się od głosowania” oraz „głosować dobrze i rozumnie”. Jako cechy dobrego posła wymieniano następujące przymioty: „praw­dziwy katolik”, „sumienny człowiek”, „zobowiąże się do obrony waszych spraw i pracy nad podniesieniem waszego dobrobytu”. Przestrzegano natomiast przed tymi: „co zbyt dużo przyrzekają”, „co przyrzekają prawie zupełną wolność od ciężarów na rzecz państwa”, „co wmawiają, że teraz tylko chłopi znaczyć będą, i podjudzają przeciw innym stanom pod pozorem, że teraz wszystko ludowi tylko się należy”, „co zapewniają, że po ich wybraniu państwo każdemu da wszystko”.

Podobne treści wyborcze pojawiały się w listach biskupów na temat wyborów. Powstrzymywano się przed wskazywaniem konkret­nych partii politycznych, nie utożsamiając poglądów Kościoła z żadną z nich. Formułowano jedynie ogólne zasady i kryteria oceny różnych grup i partii. Przestrzegano przed oddaniem głosu na wrogów Kościoła i na „wichrzycieli siejących niezgodę między klasami”. Zakazano wykorzystania ambony do agitacji politycznej, a ducho­wieństwu na wskazywanie jednej tylko partii.