Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Z cyklu: „ P-158, państwo istnieje formalnie”

dr J. Jaśkowski

 Kiedy adwokat kłamie?

Kiedy otwiera usta!
A urzędnik?

Zaskakujące są wypowiedzi różnego szczebla urzędników rozmaitych ministerstw. I tak naprawdę nigdy nie wiadomo, czy świadczą o zupełnej nieznajomości tematu, w którym usiłują zabrać głos, czy też wykonują po prostu polecenia otrzymane z zagranicznych ośrodków. 

Zauważmy, że po wyjeździe warszawskiego rządu do Izraela w 2011 roku, omawiano m.in. sprawę wody i medycyny.

Izrael żyje na ”pustyni”, a u nas wody mało bo mało, ale na razie starcza. Zaskakujący był fakt uzgadniania czegoś w tej dziedzinie. Wiadomo, że woda odsalana nie nadaje się do konsumpcji przez dłuższy okres czasu. Właśnie doświadczenia Izraela na to wskazują jednoznacznie, ponieważ osoby pijące wodę ze stacji odsalania bardzo często umierają z powodu chorób serce.

Sprawa wyjaśniła się  krótkim potem. Ujęcia i dystrybucja wody przeszły w ręce firm izraelskich, szczególnie na południu Polski. Czyżby to było związane z zapowiadanym podziałem Polski?

Także w bardzo krótkim okresie czasu dystrybucja leków generycznych przeszła w ręce firmy Teva. Właścicielem tej firmy jest, jak go  nazywa p. St. Michalkiewicz, pospolity grandziarz finansowy, odpowiedzialny za akcje spekulacyjne na całym świecie. Nie jest to twierdzenie prawdziwe.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

„I zabijajcie ich, gdziekolwiek ich spotkacie, i wypędzajcie ich, skąd oni was wypędzili – Al Fitnah (niewiara) jest gorsza niż zabicie. (...) Gdziekolwiek oni będą walczyć przeciw wam, zabijajcie ich!


W wielu gazetach i mediach napotkać można twierdzenie, że islam jest „religią pokoju”, a ataki terrorystyczne przeprowadzane przez muzułmanów są w rzeczywistości dziełem „fundamentalistów” czy też „fanatyków”, którzy „błędnie interpretują” Koran. Zgodnie z tą argumentacją, winnym aktów terroru nie jest islam, ale raczej „fundamentalizm”.

Jednakże nawet pobieżna lektura Koranu dowodzi niezbicie, iż nie jest on jedynie pretekstem dla terroryzmu, ale raczej jego źródłem. Koran zawiera co najmniej 109 wersów wzywających muzułmanów do prowadzenia wojny z niewiernymi w celu narzucenia światu rządów opartych na zasadach islamu. Niektóre z nich są bardzo obrazowe i zawierają nakazy obcinania głów, palców i zabijania niewiernych wszędzie, gdzie mogliby się ukrywać. Muzułmanie, którzy uchylają się od tej walki, określani są mianem „hipokrytów” i ostrzegani, że Allah ukarze ich piekłem, o ile nie przyłączą się do rzezi.

Również niektóre części Starego Testamentu zawierają opisy krwawych scen, zawsze jednak są one osadzone w kontekście historycznym, to jest opisują fakty, nie twierdząc przy tym, że sam Bóg pochwala takie postępowanie. Wręcz przeciwnie. Pismo święte szczegółowo opisuje kampanie prowadzone przez króla Dawida, czytamy w nim jednak również, że Bóg nie zezwolił mu na wzniesienie świątyni, ponieważ był on „mężem wojny i rozlewał krew” (1 Krn 28, 3). Ludzie w czasach Starego Testamentu w swoich działaniach dopuszczali zło, chcąc osiągnąć większe dobro, jednak Bóg nigdy nie usprawiedliwia tego rodzaju zachowań.

W przeciwieństwie do niemal wszystkich wersów o przemocy, jakie znajdują się w Starym Testamencie, odnoszące się do niej wersy Koranu nie są osadzone w kontekście historycznym, co pozwala na formułowanie na ich podstawie wniosków natury ogólnej. Stanowią one część wiecznego, niezmiennego słowa Allaha.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Kto naprawdę go zabił?


Jak rolnik spod Darłowa dotarł na szczyty władzy i został wicepremierem? Kim naprawdę był i jak naprawdę zginął? Autentyczna, a znana tylko nielicznym, historia życia i śmierci Andrzeja Leppera, to zapis nieprawdopodobnie prawdziwych wydarzeń. To historia odsłaniająca grę wywiadów i kontrwywiadów, w jaką zamieszał się prezes „Samoobrony”, ukazująca źródła jego unikalnej wiedzy oraz zupełnie nieznane opinii publicznej fakty ujawniające prawdę o niewytłumaczalnych „samobójstwach” i nigdy niewyjaśnionych zabójstwach. To historia niezwykła i niepokojąca...

... historia, która odsłania niebezpieczne związki Andrzeja Leppera – i nie tylko – ze światem polskich, rosyjskich i ukraińskich służb specjalnych, a zarazem ujawnia opatrzoną tajemnicą i klauzulą najwyższej tajności prawdę o jego śmierci.
Prawdę – której niektórzy próbowali się domyślać, ale której nie odsłonił nikt.
Aż do tego momentu ...

[FRAGMENT]

„– Prześledźmy pokrótce wydarzenia, które w owym czasie zmieniały się, jak w kalejdoskopie. Zamiast poddać gruntownej weryfikacji wersję samobójstwa i dalej prowadzić śledztwo, prokuratura błyskawicznie zamyka sprawę – zamyka, nim tak naprawdę ją zaczyna. Media bez mrugnięcia okiem przyjmują prokuratorską narrację. Tak zaczęła się rodzić wersja o długach Leppera, które jakoby miały doprowadzić do jego załamania, a która jak wiemy, nie miała nic wspólnego z prawdą.
Oczywiście jest faktem, że Lepper miał problemy finansowe, bo kto ich nie ma, ale po pierwsze nie takie, jak przedstawiano, a po drugie – i to jest bardziej istotne – miał jasną i pewną perspektywę pozyskania środków z wielu źródeł, między innymi z promesy i unijnych dotacji. Nie wiadomo też, co stało się z pieniędzmi – a mówimy tu o milionach – przesyłanych kanałem ukraińskim. To jedna z wielu zagadek w tej historii, której dziwnym trafem nikt nie próbował nawet wyjaśnić. Co dzieje się dalej? Masa świadków zeznała, że w przededniu oraz w dniu śmierci Andrzej Lepper był pełen wigoru, a nawet dawno u niego nie widzianego entuzjazmu, opowiadał o planach na przyszłość, odbywał spotkanie za spotkaniem, ale prokuratura uwierzyła jednemu świadkowi, który twierdził, że Lepper był załamany.
Dlaczego prokuratura lekceważy wiarygodne i spójne zeznania kilkunastu osób, a zamiast tego „kupuje” wersję jednego człowieka, który tej wiarygodności nie ma za grosz – bo tak naprawdę trudno o mniejszą wiarygodność, niż Rudowskiego, który kłamie, kluczy i przeczy sam sobie?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

[Umieszczam, bo sam wielokrotnie pytałem Autora o te sprawy.
- Mirosław Dakowski]

 Z cyklu: „W -129, Listy do Wnuczka”.

dr J. Jaśkowski

Takich Polska synów ma, jakich jej starsi i mądrzejsi wykształcić pozwolili. jj

Kochany Wnuczku!

Pod koniec XX wieku i na początku XXI wieku, ogólna oświata ludności na całym świecie gwałtownie obniżyła poziom. Przyczyną każdej reformy oświaty, nie tylko w Polsce, ale w każdym innym kraju, który miał zadłużenie, były tzw. zalecenia czy to Banku Światowego czy MFW. Pisałem o tym konkretnie na przykładzie Grecji.

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=18906&Itemid=119

W Polsce reformy zaczęły się od pożyczek genseka E.Gierka, agenta Kominternu, czyli Komunistycznej Międzynarodówki, opłacanej z kieszeni banksterów.

Przypomnę, Goldmana zwanego w Polsce Leninem, stworzył i wyposażył szef banku Niemiec, oraz szef jawnej i tajnej policji p. Warburg. Innego „komunistę” Lejbę Bronsteina alias Trockiego stworzył i wyposażył brat Warburga, szef FED-u, najważniejszej instytucji w USA. W Kraju pomiędzy Odrą i obecnie Bugiem, ta wiedza jest mało znana. W podręcznikach szkolnych zupełnie inaczej przedstawiają powstanie tzw. komunizmu.

Tak wiec pomimo minięcia co najmniej dwu pokoleń od tzw. MORDÓW KATYŃSKICH, w których wymordowano 56% polskich lekarzy, 26% polskich nauczycieli i 27% polskich inżynierów [lub odwrotnie], do dnia dzisiejszego ta luka nie została wypełniona. Więcej: „Zbrodnia na Morzu Białym 1940” Tak więc okupanci spowodowali lukę pokoleniową i po wojnie starannie ją rozszerzyli.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Ruhland – „kapitalizm jest systemem, w którym panuje wolność uprawiania lichwy przy aprobacie ze strony państwa”


W swojej najnowszej książce E. Michael Jones przedstawia błyskotliwe i oryginalne ujęcie dziejów kultury Zachodu z punktu widzenia gospodarki i systemu, który dominował w niej w czasach nowożytnych: kapitalizmu. Dystansując się od socjalizmu i neoliberalizmu, które traktuje jako dwie gałęzie tego samego materialistycznego pnia, Jones przedstawia historię kapitalizmu jako konfliktu między sankcjonowaną przez państwo lichwą a ludzką pracą, będącą podstawowym źródłem wartości. Lichwa stanowi podstawę całego współczesnego systemu bankowego, którego geneza sięga XV i XVI wieku. Pozwala ona na uzyskiwanie zysków bez wkładu pracy. Ten pasożytniczy mechanizm jest nie tylko źródłem fortun i gwarancją władzy, ale także przyczyną upadku współczesnego świata. Jedyną alternatywą dla niego jest, zdaniem Jonesa, katolicka wizja gospodarki, realizowana w Europie w czasach przedkapitalistycznych.

 (…) Tak więc w czasach, gdy Kościół katolicki grał pierwsze skrzypce w całej Europie, tam, gdzie obowiązywał narzucony przez niego we współpracy z gildiami kanoniczny zakaz uprawiania lichwy, nie było żadnego „kapitalizmu”. Zanim kapitalizm mógł zatriumfować, musiał zostać zmieniony ów system społeczny. Rewolucja, która tego dokonała, znana jest pod nazwą reformacji. Po uprzednim rabunku własności kościelnej w Anglii, ustanowiono system prawny, „w którym… najwyższa, represyjna władza wielkiego kapitału” mogła „bez żadnych ograniczeń robić to, co chciała”.