Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

„Bo już się z pruską weszką parzy nasz stary, austriacki wszarz” - napisano w „Przygodach dobrego wojaka Szwejka”. A dlaczego stary austriacki wszarz parzył się z pruską weszką? Parzył się gwoli zabezpieczenia wszawej przyszłości. Historia - powiadają - magistra vitae est - co się wykłada, że historia jest nauczycielką życia. A w jaki sposób historia uczy życia? Historia uczy życia przez analogię. Czy wciągnięcie pana posła Sojuszu Lewicy Demokratycznej Bartosza Arłukowicza na członka rządu premiera Tuska jest jaskółką zapowiadającą wiosnę przyszłego, jesiennego („trochę wiosny jesienią tobie miły dać chcę...”) rządu? Wszystko na to wskazuje - ale bo też podstawowym zadaniem owego rządu będzie - po pierwsze - „pojednanie” naszego nieszczęśliwego kraju z Rosją, a po drugie - wypłacenie bezcennemu Izraelowi 65 miliardów dolarów. Nikt nie potrafi lepiej pojednać naszego nieszczęśliwego kraju z Rosją, jak Sojusz Lewicy Demokratycznej. Żyją przecież jeszcze ludzie pamiętający, jak nasz nieszczęśliwy kraj jednała z Rosją partia-poprzedniczka Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
W carskiej Rosji wmawiano biednemu ludowi, że urzędnicy kradną, oszukują, są łajdakami, ale car jest dobry. Dobry car, nieświadom był matactw urzędników, więc dlatego ludziom żyło się źle.
Dzisiaj w Rosji odgrzano ten stereotyp. Masa złych urzędników otacza dobrego cara Putina. Podobnie jak poprzedni carowie, obecny został dany Rosji przez Boga. Dobry władca, Władimir, publicznie obsobacza nieudolnych urzędników, wyznacza im cele i pilnuje ich realizacji. Prosty lud widzi i się cieszy, bo na własne oczy może się przekonać ile energii wkłada boży posłannik w naprawę Matuszki.
My również mamy dobrego cara Putina – tyle, że nadwiślańskiego. Jest nim Donald Tusk.
Ów dar niebios dla Polski również potrafi zebrać do kupy prezesów OFE i im pogrozić paluszkiem. Problem w tym, że owi prezesi mieli głęboko w nosie paluszek Donka.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Na stronach WWW amerykańskiego Departamentu Obrony znajduje się dokument, przygotowany przez Hudson Institute, o tytule The Great Siberian War of 2030 (Wielka Wojna Syberyjska 2030).[a] Można się z niego dowiedzieć, iż postępujący niedostatek surowców zmusi Chiny do militarnego podboju bogatej w surowce i minerały rosyjskiej Syberii. 

Szachowanie Chin

Rosnące potrzeby surowcowe są zauważane tak przez Federację Rosyjską, jak i zachodnich analityków.[b] Z tego powodu przez ostatnie półtora roku Rosja i Chiny znacząco zacieśniły współpracę technologiczną i surowcową. Jednakże potrzeby rozwojowe Chin wymagają również innych kanałów pozyskiwania strategicznych materiałów, takich jak Afryka oraz Bliski i Środkowy Wschód. Odcięcie Chin od tych kanałów zaopatrzenia znacząco pogorszyłoby ich geostrategiczną pozycję tego azjatyckiego państwa, które byłoby zmuszone szukać potrzebnych zasobów na północ od Mongolii. Taki scenariusz przewidywał w 2008 roku amerykański komentator W. Tarpley, przewidując inspirowaną przez Zachód destabilizację Afryki w celu wypchnięcia Chińczyków.[c] Jak pisze Tarpley, zachodnie interwencje odbywałyby się pod "szyldem praw człowieka, szyldem humanitarnym", używając także formuły znanej jako 'kolorowa rewolucja'.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Podejmowane na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi próby osłabienia PiS-u poprzez tworzenie fałszywych alternatyw „nowej prawicy” lub budowania „drugiej opozycji”, nie są niczym zaskakującym. Wpisują się w scenariusz wielu innych akcji realizowanych z powodzeniem na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Sposób ich przeprowadzenia oraz autorament postaci działających zwykle w tle owych „procesów politycznych”, pozwalał rozpoznać w nich typowe kombinacje operacyjne z udziałem ludzi peerelowskich służb.

Z pewnością nie dotyczy to wszystkich przypadków, bo niekiedy mamy do czynienia z nadmiernymi ambicjami politycznymi, projekcją osobistych urazów czy pospolitą głupotą, skrywaną za parawanem politycznych pseudoanaliz i receptami „cudownych” strategii.
Do dziś w wielu środowiskach identyfikujących się prawicą, przewijają się imaginacje o „buławie w plecaku” i irracjonalne przekonanie o możliwości stworzenia siły politycznej zdolnej uzyskać podmiotowość. Powstałe na przestrzeni ostatnich lat „kanapowe” formacje w rodzaju KP Polska Plus, Polska XXI, Prawica Rzeczypospolitej czy „partii bez nazwy” skutecznie jednak osłabiają jedyną siłę opozycyjną zdolną zagrozić obecnemu układowi. Fakt, że formacje te korzystają z propagandowego wsparcia tzw. wiodących mediów, a każdy przejaw aktywności ich członków jest natychmiast nagłaśniany, wskazuje, że są postrzegane przez rządzący układ jako inicjatywy niegroźne, a w wielu przypadkach sojusznicze.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Jak podaje Gazeta.pl radykalny Imam Anwar al-Awlaki cudem uniknął śmierci. Awlaki jest, jak podaje Gazeta za FT, groźniejszym liderem dżihadu niż Osama bin Laden.

http://wiadomosci.gazeta.pl/

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/

Kim więc jest ten terrorysta numer jeden? Wiadomo, iż agendy anty-terrorystyczne łączą jego działalność z każdym ważniejszym incydentem terrorystycznym od 11 września. Zdarzenia takie jak incydent z Times Square, strzelanina w Fort Hood, czy ‘zamach majtkowy’ podczas Bożego Narodzenia 2009 są wszystkie jego dziełem. Gazeta.pl wspomina także, iż urodzony w USA Awlaki był ‘duchowym doradcą’ terrorystów podczas zamachów na WTC 10lat temu. Czego jednak nie wspomina, w przeciwieństwie do światowych mediów, jest fakt iż Awlaki był już po zamachach z 11 września zaproszony na roboczy obiad do Pentagonu (siedziby Departamentu Obrony USA).