Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Iwo Cyprian Pogonowski

Rząd Pakistanu napiera na prezydenta Afganistanu żeby planował na długą metę współdziałanie z Chinami i Pakistanem, a nie z USA – według doniesień prasowych z 27 kwietnia 2011.
Strategiczne powiązanie Afganistanu z USA jakoby przeszkadza w zawarciu układu pokojowego z Talibanami oraz odbudowie ekonomicznej po zniszczeniach wojennych. Najwyraźniej USA jest widziane przez muzułmanów jako państwo popierające i chroniące Izrael w Palestynie, oraz związane z Indiami, które USA popiera strategicznie przeciwko Chinom.
Premier Pakistanu Jusuf Raza Gilani wykazuje prezydentowi Afganistanu, że USA zawiodły nadzieje Pakistanu i Afganistanu na stabilizację i dlatego na długą metę należy pozbyć się Amerykanów i nie wiązać z nimi planów na przyszłość. Konflikt Pakistanu z Waszyngtonem oznacza, że po dziesięciu latach interwencji w Afganistanie USA ma kłopoty z wyprowadzeniem z Afganistanu swoich sił zbrojnych do 2014 roku na korzystnych dla siebie warunkach.

Sąsiedzi Afganistanu: Pakistan, Iran, Indie i Rosja przygotowują się na ewakuację sił USA i NATO oraz na lata po ewakuacji Amerykanów. Jednocześnie podnoszą oni koszty dalszych niby “partnerskich” układów między Kabulem i Waszyngtonem po 2014 roku.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Puzzle z obrazkiem "Toronto" to obserwacje podobne do tych, które zatytułował D.Kosiur "Puzzle z obrazkiem Radia Maryja".

OBSERWACJA 1:

"Totonto" notorycznie atakuje RM jako "żydowskie i antypolskie". Zarzuca gloryfikowanie tradycji piłsudczykowskiej i posoborowy katolicyzm. Jednakże sam popierając finansowane przez obce agentury rewolucje kłamliwie w żydowskich i libertyńskich podręcznikach propagowanych pod nazwami "powstania" i jego fanatyczna francjofilia skłania właśnie go ku tym środowiskom i tradycji sanacyjno-piłsudczykowskiej.

OBSERWACJA 2:

"Toronto" krytykuje posoborowego modernistę Karla Rahnera za poglądy głoszone podczas SVII. Jednym z poglądów Rahnera było popieranie stanowiska modernistów iż "poza kościołem jest zbawienie"...co niedawno pod moją polemiką poparł "Toronto" twierdząc to samo co Rahner.

OBSERWACJA 3:

"Toronto" krytykuje ludzi szukających poparcia u Rosji notorycznie wspominając o żydowskich korzeniach ZSRR. Jednakże sam chwalił NATO, które wprost realizuje żydowskie założenia polityczne anglosaskiej żydomasonerii. Gdzie tu logika?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Panie Grzegorzu, na konferencji w Konstantynowie dołożył Pan „łyżkę dziegciu”. Niektórzy uczestnicy nie mogli uwierzyć w słowa krytyczne pod adresem PiS-u. Nie wahał się Pan, siedząc koło wiceprezesa PiS Ministra Ziobry i przemawiając do sympatyków tego ugrupowania?

Przyjechałem tam – odpowiadając na zaproszenie mojego kolegi, reżysera Piotra Zarębskiego – nie po to, żeby zasiadać za stołem prezydialnymi, jak w jakimś gabinecie figur woskowych i grzecznie uczestniczyć we wzajemnym „umacnianiu się w wierze” w ramach świeckiego nabożeństwa, quasi-mszy republikańskiej, której głównym celebransem okazał się prof. Zdzisław Krasnodębski. Przyjechałem – podobnie jak tydzień wcześnej na Krakowskie Przedmieście w Warszawie – nie dla tej, czy owej partii, ale dla sprawy państwa polskiego. Państwa, które aktualnie istnieje w stanie szczątkowym i opłakanym – ale którego się nie odwojuje drogą uzurpacji. Bo za uzurpację uznaję próbę zdyskontowania tego wielkiego pospolitego ruszenia, z którym mamy do czynienia po zamachu smoleńskim, przez jedną partię – próbę podkreślenia wszystkich inicjatyw patriotycznych wspólnym mianownikiem: „elektoratu pisowskiego”. Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby pan Jarosław Kaczyński został Premierem – mimo, że żoliborski socjalizm to z wielu względów formacja na antypodach moich ideałów – ale niechże on będzie premierem polskim, a nie zaledwie pisowskim.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Wyrok Warszawskiego Sądu Okręgowego uniewinniający generała Czesława Kiszczaka od zarzutu przyczynienia się do śmierci dziewięciu górników z kopalni „Wujek”w 1981 roku przyjąłem z rozgoryczeniem i zwykłą ludzką złością. Zupełnie nie przekonuje mnie uzasadnienie wyroku, w którym Sędzia Marek Walczak powiedział m.in., że : „Sąd rozumiejąc dramat tej całej sytuacji nie jest sądem, który może osądzić i poprawić historię, zadośćuczynić temu złemu co się stało; sąd może ustalić winny lub niewinny (...) to wszystko, więcej sąd nie może”.
Ponadto, według Sądu, nigdy nie dowiedziono, aby szyfrogram generała Kiszczaka rozesłany do wszystkich jednostek milicji, które m.in. miały brać udział w pacyfikacji zakładów strajkujących po wprowadzeniu stanu wojennego, pozostawał w jakimkolwiek związku z decyzją o użyciu broni palnej w kopalni „Wujek”.

Przypomnijmy więc, ze w szyfrogramie tym, gen. Kiszczak przekazał dowódcom tzw. „oddziałów zwartych” Milicji Obywatelskiej swoje uprawnienia do wydania rozkazu użycia broni przez te oddziały, a to stało się podstawą działań plutonu specjalnego ZOMO, który 15 i 16 grudnia 1981r. Strzelał w kopalniach : „Manifest Lipcowy” i „Wujek”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Jeśli nawet Prawo i Sprawiedliwość nie powinno zostać zdelegalizowane ze względu na „podpalanie państwa” i „podżeganie do nienawiści”, to z całą pewnością trzeba zrobić z nim porządek z powodu notorycznego zasmucania środowisk narodowych skupionych wokół „Jednodniówki Narodowej”. Co prawda środowiska narodowe w swoim czasie notorycznie zasmucały profesora Geremka, ale czyniły to ze słusznych, a nawet - jedynie słusznych pozycji. O ile bowiem profesor Geremek na poprzednich etapach nieubłaganie tkwił na jedynie słusznym stanowisku przewodniej roli partii i sojuszu ze Związkiem Radzieckim, to później się zbisurmanił i zaczął odczuwać niepohamowany tropizm do NATO, podczas gdy środowiska narodowe - wychodząc z założenia, że „niech sobie człowiek wiarę ma, czy nie ma, ale najgorzej, kiedy się nie trzyma tego, w co już raz wdepnął i próbuje, jaka się wiara lepiej dopasuje” - niezmiennie dochowały wiary Związkowi Radzieckiemu aż po dzień dzisiejszy. Nic zatem dziwnego, że na widok poczynań „rusofobów”, którzy próbują oprzeć „całą politykę wobec Rosji na Katyniu”, całe narodowe poczucie realizmu przewraca się im razem z tak zwanymi bebechami. Inna rzecz, że tego narodowego poczucia realizmu niewiele już zostało. To nawet dobry przykład epigonów, którym myśl Romana Dmowskiego kojarzy się już wyłącznie z kurczowym trzymaniem się Rosji. „Takiej dostał dziwnej manii, że chciał tylko od Stefanii”. Niestety! „W tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz” - przypomina poeta.