Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Z Nigelem Farage'em, przewodniczącym frakcji Europa Wolności i Demokracji w Parlamencie Europejskim, rozmawia Dawid Nahajowski

Często krytykuje Pan tzw. brukselską klasę polityczną. Kogo dokładnie ma Pan na myśli?
- Mam na myśli Komisję Europejską. To oni są najważniejsi. My mamy w Parlamencie 750 posłów, ale Komisja zatrudnia 30 tysięcy pracowników. To oni reprezentują rząd Europy i stanowią prawo. Trzeba jednak pamiętać, że urzędnik państwowy z Wielkiej Brytanii czy z Polski, który dostaje pracę w Komisji Europejskiej, otrzymuje niewyobrażalne wynagrodzenie i należy do najlepszego na świecie funduszu emerytalnego. Żyje mu się wspaniale i wygodnie i chce tylko, by instytucje europejskie miały jeszcze więcej władzy. Niestety, pieniądze są najważniejsze dla wielu osób. Jestem tu od 12 lat i obserwuję Brytyjczyków, którzy początkowo mają zdrowe i sceptyczne nastawienie wobec integracji europejskiej, ale po dwóch, trzech latach wciąga ich system. Wszystko przez pieniądze.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
http://wps.suwerennosc.com/
Żeby rozwój Polski w każdej sferze funkcjonowania państwa był w ogóle możliwy, żeby możliwe było istnienie Polski jako państwa i żeby możliwe było godne życie całego polskiego społeczeństwa – społeczeństwa, czyli narodu i mniejszości – musi zostać zrealizowany cel zapisany w tytule, a więc:
suwerenna Polska z narodowym rządem.

Jest to także główny polityczny postulat programowy naszego stowarzyszenia WPS, które właśnie z tego powodu nie może uzyskać sądowej rejestracji, ponieważ sądownictwo w naszym kraju służy przede wszystkim ochronie antypolskiego systemu władzy.
Osiągnięcie powyższego celu wymaga wspólnego wysiłku tych wszystkich organizacji i osób, które cel ten uznają za rzeczywisty i istotny, a przede wszystkim za własny i któremu gotowi będą poświęcić wieloletnią, systematyczną pracę. Być może będzie to praca bez spektakularnych efektów zanim nie zostanie osiągnięty cel ostateczny.
Pierwszym, skromnym efektem nieskoordynowanych, spontanicznych, narodowych poczynań wielu organizacji i osób jest zakaz emisji filmowych spotów wyborczych wprowadzony przez aktualnie rządzących. Mimo ich ogromnej przewagi medialnej, zaczynają się obawiać, że nasze narodowe polityczne treści zabiją ich pustą nowomowę. Zaczynają bać się i doceniać przeciwnika – to nasz maleńki sukces, ale zakaz emisji spotów jest oczywiście dla nas niekorzystny.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
        *Prokuratura rada staratsja: zamachu nie było*Ambitny budżet przykryje nędzę

        *Niech żyją skrupulanci! *Kto na mchu jadał ? * Wśród łże-liberałów bez zmian

     („Najwyższy Czas”, 13 kwietnia 2011) „Niezależna” od ministra sprawiedliwości prokuratura jeszcze lepiej rozumie powinność swej służby, niż wtedy, gdy była uzależniona: właśnie podjęła dwie ciekawe decyzje w sprawie śledztwa smoleńskiego. Po pierwsze – teraz osobno prowadzone będzie śledztwo w sprawie samej katastrofy, a osobno w sprawie przygotowań do tragicznego lotu. Najwyraźniej chodzi o to żeby, broń Boże, nie wiązać ze sobą tych dwóch faz operacji przeciwko Lechowi Kaczyńskiemu i jego najbliższym współpracownikom.

 Po drugie – wykluczyła już wersję o zamachu, chociaż nawet nie powąchała czarnych skrzynek, ani nie wyjaśniła pracy wieży w Smoleńsku, skąd do końca prezydencki tupolew otrzymywał informacje, że jest na właściwej „ ścieżce i kursie”...

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
W dzisiejszej Polsce realne życie rozmija się o kilometry z przekazami medialnymi. Widz oglądający telewizje czy czytający gazety – oczywiście te „obiektywne” – jest karmiony innym światem. Światem wytworzonym sztucznie przez medialnych, politycznych czy funkcyjnych decydentów. Ten rozdźwięk bardzo dobrze widać było również 10 kwietnia 2011 roku. I nie chodzi mi o kłamliwe relacje mediów, które na Krakowskim Przedmieściu doliczyły się 600 osób oraz dopatrzyły się godnej postawy władz stolicy oraz Polski. Rocznica katastrofy pokazała bowiem również, że kampania medialna, która miała służyć zniechęceniu Polaków do kwestii śledztwa smoleńskiego, nie działa, jest wytworem ludzi, których Polacy przestają chcieć słuchać.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Czy Roman Kuźniar jest zdrajcą, jak sugeruje Janusz Wojciechowski z PiS? Nie, ale i tak musi odejść ze swojego urzędu. Popełnił błąd, powiedział coś, co prezydenta i państwo polskie stawia w bardzo niezręcznej sytuacji i dlatego musi złożyć dymisję lub zostać zdymisjonowany. Powiedział publicznie, jako doradca prezydenta, a nie jako naukowiec, sąd sprzeczny z polską racją stanu, z polskim interesem narodowym i z polską doktryną dotyczącą zbrodni w Katyniu. Dlatego, żeby nie pozwolić powoływać się na swoją wypowiedź Rosjanom, by nie ułatwiać „negacjonistom” zamiatania tej sprawy pod dywan, musi odejść ze swojego urzędu. Każdy polski urzędnik państwowy, zwłaszcza tak wysokiego szczebla, musi deklarować publicznie opinię określoną przez polski Sejm przez polską prokuraturę. Jeśli się  z tym nie zgadza, ma do tego prawo, ale nie może sprawować swojego urzędu, bowiem obciąża tym nie tylko swoje osobiste konto, ale także państwo polskie. Dlatego jeśli nie jutro, to pojutrze, a jeśli nie pojutrze, to w środę, w czwartek lub po Świętach, ale profesor Kuźniar przestanie być doradcą głowy państwa. Nie dlatego, że jest złym człowiekiem, lub zdrajcą, ale dlatego, że popełnił błąd i musi pomóc wyjść z tej niełatwej sytuacji państwu polskiemu.