Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Ależ w ostatnich dniach mam ubaw! Śmiechu co niemiara, a wszystko w kontekście rewolucji, która odbywa się na ulicach miast w Egipcie. Oczywiście nie śmieję się z ludzkiej tragedii, bo są tam zabici i setki rannych. Patrząc na to co się dzieje w tym kraju bynajmniej nie jest mi do śmiechu. Jednakże powód do śmiechu dają mi nasi apostołowie demokracji, którzy jeszcze nie tak dawno gardłowali na Aleksandra Łukaszenkę zarzucając mu dyktaturę, brak demokracji, prześladowanie opozycji itp. itd.

Tymczasem daje się zauważyć brak konsekwencji w ich zachowaniu. Otóż siły bezpieczeństwa podlegające prezydentowi Hosni Mubarakowi w Egipcie krwawo tłumią zryw Egipcjan nie patyczkując się z demonstrantami. Strzelają do nich i biją ich za nic mając demokrację i tzw. prawa człowieka.
Dlaczego więc ci, którzy jeszcze kilkanaście dni temu grzmieli na Łukaszenkę jaki on niedobry dyktator nie grzmią teraz na Mubaraka? Odpowiedź jest banalnie prosta: bo Mubarak, to dyktator, który jest w orbicie wpływów Stanów Zjednoczonych. Stąd brak reakcji demokratycznych mesjanistów nie tylko w Polsce.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
Wraz z ogłoszeniem raportu MAK-u w sprawie przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu legła w gruzach polityka Donalda Tuska względem Rosji. Rząd Polski, pokazał swoją słabość, także poprzez brak stanowczej i szybkiej reakcji na raport, który cała winę za powstanie katastrofy przypisał stronie polskiej.
 
Wiadomym jest, że ten lot był źle przygotowany, że być może w takich warunkach nie powinien on w ogóle startować z Warszawy. Patrząc jednak na wszelkie okoliczności tej katastrofy, nie można zgodzić się z linią forsowaną przez Rosjan. Rola kontrolerów, stan tamtejszego lotniska nie były bez znaczenia i szkoda że odpowiedź strony polskiej w tym względzie padła dopiero w parę dni po ogłoszeniu raportu.
Szkoda też, że rząd Donalda Tuska nie ma na tyle odwagi by twardo bronić honoru polskiego Wojska, że godzi się na to by w świat poszła informacja jakoby samolotem kierował, albo choćby tylko wpływał na pilotów pijany polski generał. Dowodów bowiem na to, że generał wywierał jakikolwiek wpływ nie ma, a określenie „pijany” jest stanowczo przesadzone. Jak wskazują eksperci nie jest możliwe zbadanie ilości alkoholu we krwi w szczątkach ludzkich, których miało pozostać zaledwie 20 kg. Szkoda więc, że rząd natychmiast i stanowczo nie zareagował, a honoru polskiego generała musi bronić w specjalnych oświadczeniach jego żona czy eksperci medycyny sądowej.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
PiS zaproponował wprowadzenie kilkusetzłotowych „dodatków drożyźnianych” dla emerytów i rencistów oraz dla rodzin wychowujących dzieci. Najbiedniejsze rodziny otrzymywałyby 600 zł. na każde dziecko; emeryci i renciści- od 250 do 700 zł. PiS złożył dwa projekty ustaw w tej sprawie. Poseł Mariusz Błaszczak z PiS powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że jest to „odpowiedź na drożyznę zafundowaną przez rząd Donalda Tuska”.

Jakiż ten PiS jest prorodzinny i zatroskany o los polskich rodzin- można ironicznie spuentować. I znowu mam ubaw po pachy z PiSu i jeszcze większy z tych, którzy biorą te pomysły partii Jarosława Kaczyńskiego za dobrą monetę. Po pierwsze: wiadomo, że przy obecnej arytmetyce sejmowej takie projekty nie mają szans na ich wprowadzenie (nawet uwzględniając fakt, że w tym roku są wybory do parlamentu) więc PiS może proponować nawet i 100 tys. zł „dodatku drożyźnianego”, a i tak nic z tego nie będzie. Po drugie: PiS już pokazał swoją prawdziwą twarz w kwestii polityki prorodzinnej, gdy głosowano w 2007 r. nad ulgą podatkową 1200 zł. od dziecka. Wówczas podczas tego głosowania PiS rządził. No więc jak głosował? Ano tak: na 151 posłów klubu parlamentarnego PiS za ulgą głosował jeden poseł tej partii. Jeden! Zainteresowanych odsyłam do stenogramów sejmowych.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Ilekroć Putin ubiegał się o prezydenturę, tylekroć wszczynał wojnę. Wygląda na to, że będzie się ubiegał o ponowny wybór, więc czuję niepokój” – stwierdził 30 września 2010 prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili.
To trafne spostrzeżenie przywódcy państwa otwarcie sprzeciwiającego się ekspansji „putinowskiej demokracji” warte jest głębszej refleksji. Spójrzmy zatem na fakty.
W sierpniu 1999 roku płk Putin, dzięki poparciu Anatolija Czubajsa i Borysa Bieriezowskiego został powołany na stanowisko premiera Rosji. Już wówczas upatrywano  w nim potencjalnego następcę Borysa Jelcyna. Zaledwie 3 lata wcześniej zakończyła się tzw. I wojna czeczeńska, w której zginęło 10 tys bojowników czeczeńskich i ponad 5 tys rosyjskich najeźdźców.
Po objęciu przez Putina stanowiska premiera niemal natychmiast nastąpiła seria krwawych zamachów, o które oskarżono „terrorystów czeczeńskich”:
- 4 września 1999 nastąpił wybuch samochodu pułapki pod blokiem dla wojskowych i ich rodzin w Bujnaksku w Dagestanie, zginęły 64 osoby,
- 9 września 1999 wybuch zniszczył dziewięciopiętrowy blok w południowo-wschodniej części Moskwy, zabijając co najmniej 93 osoby,
- 13 września 1999  identyczna eksplozja zniszczyła dom w południowej części Moskwy. Zginęło kilkadziesiąt osób,
- 16 września 1999 wybuchła bomba podłożona po dziewięciokondygnacyjny budynek mieszkalny w Wołgodońsku na południu Rosji, zabijając 18 osób i raniąc kilkadziesiąt.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W Polsce rozpętana została wrzawa wokół kolejnej kłamliwej książki Jana Tomasza Grossa. Tym razem ten sześćdziesięcioczteroletni awanturnik oskarża Polaków o grabienie majątku pożydowskiego w czasie II wojny światowej i tuż po jej zakończeniu. Zdaniem Grossa, Polacy osiągali korzyści z grabienia szczątków ofiar obozów koncentracyjnych.

Tomasz Gross urodził się w Warszawie z matki, Hanny Szumańskiej, łączniczki Biura Informacji i Propagandy Armii Krajowej i ukrywanego przez nią Żyda, Zygmunta Grossa. Jako student fizyki na UW zaangażował się w protesty studenckie w marcu 1968 r. i został na krótko aresztowany. W 1969 r. wyemigrował z rodzicami do Stanów Zjednoczonych.
Z braku osiągnięć naukowych, Gross zajął się szkalowaniem Narodu Polskiego, który dał m.in. schronienie jego ojcu. Z jakichś powodów Gross nienawidzi Polaków i Polski. Nieste-ty, idą mu z pomocą media w Polsce i wiele liberalnych środowisk politycznych.
Ten sam Gross, który przed kilku laty oskarżał nasz Naród o współpracę z Niemcami w mordowaniu Żydów, teraz próbuje udowodnić iście szatańską tezę, że już po wyzwoleniu z okupacji niemieckiej Polacy rzucili się do grabienia szczątków więźniów pomordowanych w obozach koncentracyjnych.