Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
PiS zaproponował wprowadzenie kilkusetzłotowych „dodatków drożyźnianych” dla emerytów i rencistów oraz dla rodzin wychowujących dzieci. Najbiedniejsze rodziny otrzymywałyby 600 zł. na każde dziecko; emeryci i renciści- od 250 do 700 zł. PiS złożył dwa projekty ustaw w tej sprawie. Poseł Mariusz Błaszczak z PiS powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że jest to „odpowiedź na drożyznę zafundowaną przez rząd Donalda Tuska”.

Jakiż ten PiS jest prorodzinny i zatroskany o los polskich rodzin- można ironicznie spuentować. I znowu mam ubaw po pachy z PiSu i jeszcze większy z tych, którzy biorą te pomysły partii Jarosława Kaczyńskiego za dobrą monetę. Po pierwsze: wiadomo, że przy obecnej arytmetyce sejmowej takie projekty nie mają szans na ich wprowadzenie (nawet uwzględniając fakt, że w tym roku są wybory do parlamentu) więc PiS może proponować nawet i 100 tys. zł „dodatku drożyźnianego”, a i tak nic z tego nie będzie. Po drugie: PiS już pokazał swoją prawdziwą twarz w kwestii polityki prorodzinnej, gdy głosowano w 2007 r. nad ulgą podatkową 1200 zł. od dziecka. Wówczas podczas tego głosowania PiS rządził. No więc jak głosował? Ano tak: na 151 posłów klubu parlamentarnego PiS za ulgą głosował jeden poseł tej partii. Jeden! Zainteresowanych odsyłam do stenogramów sejmowych.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W Polsce rozpętana została wrzawa wokół kolejnej kłamliwej książki Jana Tomasza Grossa. Tym razem ten sześćdziesięcioczteroletni awanturnik oskarża Polaków o grabienie majątku pożydowskiego w czasie II wojny światowej i tuż po jej zakończeniu. Zdaniem Grossa, Polacy osiągali korzyści z grabienia szczątków ofiar obozów koncentracyjnych.

Tomasz Gross urodził się w Warszawie z matki, Hanny Szumańskiej, łączniczki Biura Informacji i Propagandy Armii Krajowej i ukrywanego przez nią Żyda, Zygmunta Grossa. Jako student fizyki na UW zaangażował się w protesty studenckie w marcu 1968 r. i został na krótko aresztowany. W 1969 r. wyemigrował z rodzicami do Stanów Zjednoczonych.
Z braku osiągnięć naukowych, Gross zajął się szkalowaniem Narodu Polskiego, który dał m.in. schronienie jego ojcu. Z jakichś powodów Gross nienawidzi Polaków i Polski. Nieste-ty, idą mu z pomocą media w Polsce i wiele liberalnych środowisk politycznych.
Ten sam Gross, który przed kilku laty oskarżał nasz Naród o współpracę z Niemcami w mordowaniu Żydów, teraz próbuje udowodnić iście szatańską tezę, że już po wyzwoleniu z okupacji niemieckiej Polacy rzucili się do grabienia szczątków więźniów pomordowanych w obozach koncentracyjnych.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Robert Krasowski na gościnnych występach w „Polityce” przestrzega, że PiS buduje wokół Smoleńska i śp. Lecha Kaczyńskiego mit, który może dać tej partii wielką popularność.

Rekonstruuje zresztą pisowską narrację dość trafnie, fakt, że to generalnie prawda, zbywając milczeniem. Ale narzuca się pytanie – dlaczego jest to jedyny „mit”, jaki kiedykolwiek „Polityka” zauważyła? Dlaczego nigdy nie dokonała podobnego rozbioru mitu „największego bezkrwawego sukcesu w historii Polaków”, mitu niezłomnego elektryka, który sam jeden obalił komunizm, albo mitu zapobieżenia przez Jaruzelskiego sowieckiej interwencji?

To oczywiście pytanie retoryczne. Tygodnik dumny ze swej lewicowej wrażliwości i na każdym kroku tropiący takie zbrodnie jak np. seksizm niedawno dał na okładkę zdjęcia bobasów z napisem „do roboty!”, basując w ten sposób wątpliwemu żartowi premiera.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

W czasie II wojny światowej było kilkanaście polskich szarży kawaleryjskich, w tym trzy naprawdę duże; pod Krojantami na Pomorzu, pod Brochowem w trakcie bitwy nad Bzurą i pod Wólką Węglową podczas odwrotu armii Poznań.

Żadna z nich nie była szarżą na czołgi, a wszystkie miały mocne uzasadnienie militarne. To, co do dziś funkcjonuje w światowej opinii publicznej, czyli atak szalonych "Polaczków" z szabelkami na czołgi, to bardzo nośne niemieckie kłamstwo propagandowe.

Niestety, utrwalił je w 1959 roku w filmie "Lotna" pupil PRL i III RP, Andrzej Wajda, zaprzyjaźniony dzisiaj z Platformą Obywatelską i „wiodącymi” mediami wybitny reżyser, który jak nikt inny umiał zawsze ustawić żagle pod wiatr historii.

Już tak to jest, że propagandowe wrogie ataki na Polskę z za Odry czy Bugu zawsze znajdują tu nad Wisłą gorliwych sprzymierzeńców, że wspomnę tylko wspólną berlińsko-moskiewsko-warszawską akcję atakowania i ośmieszania śp. Lecha Kaczyńskiego.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Szkoda jest już nieodwracalna. Jeszcze nigdy Państwo Polskie nie zostało tak upokorzone na arenie międzynarodowej. Raport MAK jest jak uderzenie nahajką w twarz polskiego premiera, polskiego rządu, a zatem również polskiego państwa i polskiego narodu. Raport nie tylko bezczelny, ale również – co jest oczywiste choćby w świetle przedstawionej dzisiaj (dlaczego dopiero dzisiaj?) prezentacji ostatniej fazy lotu, sekunda po sekundzie, wykazującej niezbicie, że załoga samolotu prezydenckiego otrzymywała błędne informacje z wieży kontrolnej lotniska – fałszywy.

Tak postępuje się z ludźmi nieposiadającymi żadnych kompetencji do rządzenia państwem, mającymi zakodowane w duszach lokajstwo wobec obcych potencji, uzdolnionymi jedynie do szalbierskich sztuczek pijarowskich oraz do zniesławiania i wykańczania konkurentów stojących na drodze do władzy. Osobista hańba i upokorzenie p. Donalda Tuska i jego pretorianów nie znaczyłaby i nie obchodziłaby nas nic. Lecz, na nieszczęście, ta ich hańba przenosi się na całe państwo i cały naród. O skali znieczulenia ogółu społeczeństwa świadczy zresztą to, że w zwykłych warunkach ten rząd gnomów zmiotłaby już przez ostatni tydzień ulica.