Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Na Nowy Rok życzmy sobie:

PRAWDY – tak u rządzących, jak i w mediach.

Sprawiedliwości - ujawnienia ostatnich ZBRODNI i przykładnego ukarania winnych i mataczących.

Śmiałości wśród oficerów wojska i policji.

Uczciwego i odważnego premiera i jego ekipy.

Prezydenta!

Katolickiej, Chrystusowej Prawdy i Odwagi u Biskupów.


Mamy realną szansę, by w 2011 to wszystko wywalczyć ! (*)

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

\"Myśląc Ojczyzna\"

ks. Tomasz Opaliński

W internetowym „Dzienniku przedsiębiorczej Brygidy” (http://www.blog. lodz.pl/blog1.nsf) pod datą 11 listopada tytułowa „Brygida” zapisała: „Święto. Jedna trzecia respondentów powiedziałaby pewnie, że to tradycja taka na pamiątkę cudu nad Wisłą pod Grunwaldem i że koniec wojny. W gruncie rzeczy nieważne. Tradycja jest tradycja. Napić się zawsze można”.

Można by się spierać dziś o to, ilu z nas wie, na pamiątkę jakich wydarzeń ustawą Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej z 1937 r. ustanowiono narodowe święto 11 listopada. Nie o to jednak chodzi, byśmy teraz robili sobie egzaminy ze stanu naszej wiedzy historycznej, choć też by się nam więcej tej wiedzy przydało. Dobrze, że młodzi ludzie, którym imponuje walka ich przodków o niepodległość, coraz chętniej po tę wiedzę sięgają, że przyciągają ich takie miejsca, jak np. Muzeum Powstania Warszawskiego. Ja chciałbym jednak, żebyśmy zajęli się dziś próbą odpowiedzi na inne pytanie: czymże jest ta Ojczyzna? I jak ją kochać w czas nie walki, lecz budowania? Mówią bowiem, że Polacy jednoczą się w chwilach zagrożeń zewnętrznych, ale kiedy mają wolność, nie potrafią jej zagospodarować, marnując to, co wywalczyli... Trudno dziś, patrząc na to, co się wokół nas dzieje, nie pytać: jak tę Ojczyznę kochać? Czy nie marnujemy wywalczonego dobra?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Koniec roku to najlepszy czas na podsumowania i ocenę postaw wielu osób

Jak wszyscy dobrze wiedzą, w okresie świąt Bożego Narodzenia przychodzi do naszych domów św. Mikołaj, ale nie ten fałszywy z supermarketu, lecz ten prawdziwy, w ornacie, z pastorałem i infułą. Jednym daje paczki z łakociami, drugim rózgi. Dlatego też co roku w swoim felietonie staram się wytypować osoby do poszczególnych prezentów.

Paczka, a ściślej mówiąc cały wór, należy się przede wszystkim Związkowi Dużych Rodzin "Trzy Plus". Z determinacją walczy on o politykę prorodzinną w naszym kraju, który tak gwałtownie się wyludnia. Zmieniają się ekipy rządzące, padają coraz to nowe obietnice z okazji kampanii wyborczych, ale sytuacja w tej kwestii jest nadal zła. W tym roku Związek wystosował list otwarty w sprawie fatalnej ustawy tzw. przemocowej, która wbrew protestom wielu środowisk została niestety podpisana przez Bronisława Komorowskiego. Ustawa daje władzom państwowym prawo do ingerencji w życie prywatne rodzin. Związek podejmuje także wiele innych ważnych działań. Wszystkie informacje są dostępne na stronie internetowej www.3plus.pl. Czytelników proszę o wsparcie tej niezwykle ważnej organizacji społecznej. Dodam, że na szczególne uznanie zasługuje działalność prezes Związku, Joanny Krupskiej, matki siedmiorga dzieci, która pomimo tragicznej śmierci pod Smoleńskiem swojego męża Janusza, legendarnego działacza opozycyjnego i ministra ds. kombatantów, jest nadal motorem napędowym wielu przedsięwzięć.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna
O tym, że wiara musi znajdować swoje odzwierciedlenie w życiu, że chrześcijanin nie może uważać się za wierzącego, jeśli wyraża poglądy sprzeczne z nauczaniem Kościoła, przypominali księża biskupi w czasie Pasterek sprawowanych w kościołach naszej Ojczyzny. Podkreślali znaczenie rodziny i ostrzegali przed zagrożeniami dzisiejszego świata, gdzie człowiek zaczyna wstydzić się swoich korzeni i odmawiać miejsca Chrystusowi.

- Nie dajmy sobie wyrwać, ukraść "naszej europejskiej kultury, naszej polskiej, chrześcijańskiej, wyrosłej z Ewangelii kultury, naszej tradycji narodowej, która każe wszystkie wydarzenia odnosić do Boga i z miłością, z przebaczeniem, z życzliwością traktować drugiego człowieka - apelował ks. abp Józef Michalik, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, podczas Pasterki sprawowanej w bazylice archikatedralnej w Przemyślu. Ze smutkiem zwracał uwagę na obecne w naszej kulturze przejawy działania szatana, który próbuje ludziom wmówić, "że prawo obiektywne nie istnieje, że człowiek sam może być tym, który decyduje o tym, co dobre i co złe". Metropolita przemyski wymieniał stowarzyszenia scjentologiczne, środowiska wróżbitów i wskazywał, że ilekroć prawdziwa wiara słabnie, tylekroć "podnosi głowę książę ciemności". Odniósł się również do informacji, że "unia wolności, Unia Europejska, wydała kalendarz dla uczniów (...), w którym widnieją święta wszystkich religii". Okazuje się jednak, że brak w nim Bożego Narodzenia i Wielkanocy. - Europa, która się wstydzi swoich korzeni, łatwo się skazuje na zagubienie - uczulał przewodniczący KEP.
Ordynariusz przemyski nawiązał też do listu o. Ludwika Wiśniewskiego. - Jesteśmy świadkami, jak dzisiaj zakonnik występuje z krytyką - nie swego zakonu, tylko Kościoła, biskupów, z krytyką obecności w Kościele polskim Radia Maryja, Telewizji Trwam. Potem się wyeliminuje "Rzeczpospolitą", potem jeszcze inne pisma, żeby została tylko jedna linia patrzenia, żeby tylko jeden miał prawo obywatelstwa - zaznaczył przewodniczący Episkopatu.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Młody ksiądz zostaje zarejestrowany przez komunistyczne specsłużby jako TW. Dostaje upragniony paszport, a po wyjeździe z kraju informuje o wszystkim swoich przełożonych. W Watykanie spotyka się z rezydentami wywiadu PRL i jednocześnie działając na polecenie kościelnych hierarchów, demaskuje wyjątkowo groźnych księży – agentów PRL-owskiej bezpieki. Ten kapłan to bp Tadeusz Pieronek.

Z dokumentów służb specjalnych PRL, które znajdują się w Instytucie Pamięci Narodowej, wynika, że sprawa operacyjna dotycząca ks. Tadeusza Pieronka została założona przez krakowską Służbę Bezpieczeństwa w 1961 r. Kapłanem zainteresował się później wywiad PRL – ostatnie dokumenty pochodzą z 1969 r. Z ich lektury można wywnioskować m.in., że jego podejście do hierarchów kościelnych nie uległo zmianie – tak samo jak dzisiaj był wobec nich krytyczny 40 lat temu.

„Za powodzeniem przedsięwzięcia przemawiają w pewnym stopniu jego cechy osobiste: pogodne usposobienie, niedoktrynalny, sposób rozumowania dość świecki (nie fanatyk), o dużym tupecie, graniczącym z pewną bezczelnością, spostrzegawczy, dobrze wyrobiony w zagadnieniach społeczno-politycznych. Względnie lojalnie ustosunkowany do obecnej rzeczywistości, trochę antywatykańskich przekonań. Śmiało, krytycznie wypowiada się na temat przełożonych i nie liczy się z dostojnikami kościelnymi. Myślę, że ma także zbyt wygórowane aspiracje i samodzielny sąd na temat poszczególnych spraw kościelnych i poszczególnych osób z hierarchii kościelnej” – czytamy o ks. Pieronku w dokumentach wywiadu PRL.

Jednak mimo intensywnej gry operacyjnej, jaką wobec ks. Pieronka w latach 60. prowadziła komunistyczna bezpieka, kapłan nie dał się złamać i nie stał się jednym z elementów komunistycznej agentury w Watykanie.