Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Heinrich Boere, oskarżony o zamordowanie w 1944 roku trzech holenderskich cywilów, chce umorzenia swojego procesu powołując się na zapisy Traktatu Lizbońskiego.
Na razie sąd w Akwizgranie, gdzie sądzony jest Boere, odłożył decyzję w sprawie wniosku, jaki wnieśli obrońcy oskarżonego. Adwokaci Boerego powołują się na Kartę Praw Podstawowych, której traktat daje prawnie wiążącą moc. Według zapisów Karty za ten sam czyn w UE można być skazanym lub ukaranym tylko raz, niezależnie od tego, czy kara została wykonana.
Boere w 1949 roku jako były członek komanda SS został przez sąd w Hadze skazany zaocznie na karę śmierci. Następnie karę tę zmieniono na dożywocie. Jednak nim proces się rozpoczął, Boere uciekł z Holandii i ukrył się w Niemczech. Władze Niemiec odrzuciły wniosek strony holenderskiej o ekstradycję, uznając, że wyrok jest niezgodny z prawem, ponieważ oskarżony nie miał obrony w czasie procesu. Jednak po latach sprawą Boerego zajęła się niemiecka prokuratura i rozpoczął się jego proces w Akwizgranie.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Łukasz Henel
Od kilku lat fundacja Exit International rozwija swoją działalność polegającą na propagowaniu legalnej eutanazji. Założyciel tej instytucji, dr Philip Nitschke nie kryje zadowolenia – dochody z działalności systematycznie wzrastają. Oprócz półlegalnych zestawów z nembutalem, czyli środkiem służącym do usypiania zwierząt, „lekarz” reklamuje inne swoje „wynalazki”, które są po prostu makabrycznymi zestawami do popełniania samobójstwa lub zabójstwa. Już kilka lat temu fundacja wynajmowała statek, na pokładzie którego można było dokonywać „legalnej” eutanazji. Takich instytucji jest coraz więcej.
Fakt, że człowiek który sam siebie nazywa lekarzem, a jednocześnie uśmierca swoich pacjentów – jest szokujący i świadczy o zupełnym pomieszaniu pojęć, odwróceniu wartości, o których mówi Ewangelia.

Chrystus często bywa nazywany dobrym lekarzem. Na kartach Ewangelii uzdrawia nie tylko ludzkie dusze, ale także ciała. Nigdy nie rezygnuje, spieszy z pomocą, wskrzesza nawet zmarłych po to, by nauczyć, że dla Niego nie ma spraw beznadziejnych.

Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Bo to okropnie! rany pozamykać,
Zagoić wszystkie dawne serca blizny!
Iść — i aniołów już nie napotykać!
Już nie mieć ani serca! — ni ojczyzny!

Do pani Joanny Bobrowej, Juliusz Słowacki



O! Polsko! póki ty duszę anielską
Będziesz więziła w czerepie rubasznym,
Poty kat będzie rąbał twoje cielsko,
Poty nie będzie twój miecz zemsty strasznym,
Poty mieć będziesz hyjenę na sobie,
I grób — i oczy otworzone w grobie.
 

Zrzuć do ostatka te płachty ohydne,
Tę — Dejaniry palącą koszulę:
A wstań jak wielkie posągi bezwstydne,
Naga — w styksowym wykąpana mule,
Nowa — nagością żelazną bezczelna —
Nie zawstydzona niczem — nieśmiertelna

...Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą;
Pawiem narodów byłaś i papugą;
A teraz jesteś służebnicą cudzą. —
Choć wiem, ze słowa te nie zadrżą długo
W sercu — gdzie nie trwa myśl nawet godziny:
Mówię — bom smutny — i sam pełen winy.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Korespondencja z Kijowa. Przy okazji polecam szereg nowych informacji o bieżacej sytuacji na Kresach.
http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=137&pkid=138

Wilner nadal oskarża ojca prezydenta o kolaborację
Książka izraelskiego historyka Jurija Wilnera pt. „Andrij Juszczenko: personalia i legenda” – wciąż wzbudza interes w Rosji, a na Ukrainie jest nie do zdobycia. Na motto swej książki Wilner wykorzystał wypowiedź brata prezydenta Juszczenki – Petra: „W naszej rodzinie codziennie pito dobrą kawę, do której tato przyzwyczaił się w niewoli.”

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Na antypodach idei narodowej

Dr hab. Jacek Bartyzel
Uniwersytet Mikołaja Kopernika


Na antypodach idei narodowej: nacjonalizm a nacjonalitaryzm

Uderzającą cechą współczesnego języka politycznego jest nagminne nadużywanie pojęcia „nacjonalizm”. Temu „przeciążeniu” pojemności terminu nieodmiennie towarzyszy jego pejoratywne wartościowanie, polegające na obciążaniu nacjonalizmu odpowiedzialnością za wszystko zło (jak „czystki etniczne” w byłej Jugosławii, rzezie międzyplemienne w Rwandzie, terroryzm separatystów baskijskich czy korsykańskich, zamachy bombowe radykalnych islamistów i hinduistów, konflikt izraelsko-palestyński) dziejące się w świecie z powodu stosowania „zasady narodowościowej” i „prawa do samostanowienia” każdej grupy etnicznej, jaka uzna za stosowne i korzystne określić się jako „naród”, mimo iż obie wskazane wyżej zasady były przez nacjonalizm sensu stricto kategorycznie potępiane. W konsekwencji, prowadzi to nawet do takich pseudoteoretyzacji, jak wymyślanie quasi-bytu ideologiczno-politycznego pod nazwą „nacjonalizmu pokomunistycznego” lub postrzeganie w nacjonalizmie „najwyższego stadium komunizmu”. Jako panaceum na to zaciemnienie proponujemy niżej powrót do zapomnianego pojęcia „nacjonalitaryzm”, stworzonego właśnie dla odróżnienia egalitarnych ideologii, głoszących etniczno-językową i/albo rasową „zasadę narodowościową”, od doktryny nacjonalizmu, uznającego państwo za suwerena i formę bytu „narodu historycznego”, niekoniecznie homogenicznego rasowo, etnicznie i językowo.
 
Pojęcie nacjonalitaryzmu

Twórcą terminu „nacjonalitaryzm” był francuski pisarz polityczny, bliski nacjonalistyczno-rojalistycznej Action Française, René  J o h a n n e t  (1884-1972), który zaproponował go w wydanej po raz pierwszy  w 1918 r. książce Zasada narodowościowa (Le principe des nationalités). Dla zrozumienia pobudek, które kierowały autorem tego neologizmu, należy wziąć pod uwagę kilka istotnych, kontekstualnych okoliczności:

1º proklamowanie, jeszcze w epoce oświecenia, przez Jeana-Jacquesa Rousseau`a zasady „suwerenności ludu” (souveraineté du peuple), przeciwstawionej suwerenności królów, uznanych za „przywłaszczycieli” władzy należnej ludowi, który jest nosicielem wszelkiej suwerenności (toute souveraineté réside dans le peuple);