Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Polski gaz ziemny - pomijane źródło energii
red. Wiktor Stanisław Michałowski - redaktor naczelny kwartalnika "Rurociągi"

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=20275
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=20278
http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=20279

2.5 roku rządów PO
pos. Aleksandra Natali-Świat

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=20737

Debata na temat działalności rządu
pos. Arkadiusz Mularczyk

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Apel do partii, organizacji, stowarzyszeń i ludzi dobrej woli a także do mediów katolickich i osób niezadowolonych z tego co się w Polsce dzieje , w sprawie usunięcia mankamentów występujących w wyborach.
To co się wydarzyło w Polsce od roku 1989, kiedy to wydawało się, że zaczniemy żyć normalnie, że złodziej i bandyta będą surowo karani, że nie będziemy już poniżani, że będziemy żyć bez trwogi o jutro, że w kraju tak bogatym w zasoby materialne, w ludzi młodych, energicznych i wykształconych wszystko szybko pójdzie do dobrego zaowocowało marazmem i niewiarą w poprawę u większości Polaków. Okazało się jednak,że ograbiono nas z dóbr materialnych (przemysł sprzedany, dług zewnętrzny 20tys. zł.na osobę) i duchowych, że młodzi (2 mln) nie mają tutaj zatrudnienia i muszą szukać chleba za granicą, że Polska jest zadłużona na olbrzymią kwotę i niedługo może zniknąć z mapy Europy, że służący wcześniej komunie i grabiący do siebie przeobrazili się w liberałów i socjaldemokratów jeszcze więcej grabiących i służących bez zastrzeżeń tym razem innym możnym (wiadomo o kogo chodzi) ze szkodą Polaków i to jakby na nasze własne życzenie ponieważ zostali wybrani w wolnych i pozornie demokratycznych wyborach.

Jak napisała p. Ewa Polak-Pałkiewicz (ND 6-7.3.2010): „Nikt z wielkich mężów Bożych - jak św. Maksymilian Maria Kolbe i Czcigodny Sługa Boży Jerzy Popiełuszko - i nikt z tysięcy zwykłych katolików, ojców i matek wychowujących dzieci w duchu wiary w czasach najokropniejszego zniewolenia - nie myślał kategoriami "indywidualnego sukcesu", lecz służby. "Indywidualny sukces" to dziecko liberalizmu. To podrzutek w ciągu jednego pokolenia zdolny dokonać fatalnego spustoszenia, degradacji umysłów, zaśmiecić je fałszywymi ambicjami. To najbardziej perfidny wróg Polaków. To, co się dzieje dzisiaj w naszym państwie, jest skutkiem głosowania przez mentalnych niewolników liberalizmu na innych niewolników. Wszyscy oni są zgodni, że jedyne, co się liczy w życiu, to "sukces" - na przykład pokonanie przeciwnika w grze. Tylko tyle.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Ustawa o zmianie ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej zgłoszona formalnie przez Platformę Obywatelską wychodzi naprzeciw środowiskom, którym z różnych powodów przywracanie pamięci o peerelowskiej przeszłości jest nie na rękę. Nowy projekt daje bowiem możliwość przejęcia kontroli nad kierunkiem prac IPN przez większość parlamentarną, w skład której wchodzą PO i PSL, ale którą w tej materii wspiera również SLD.

Kluczową sprawą jest przygotowanie gruntu pod wybory nowego prezesa IPN, które odbędą się w grudniu bieżącego roku. A ponieważ do tej pory wyboru dokonywał Sejm, ale przy pozytywnej opinii Kolegium IPN, w takim razie trzeba najpierw zmienić Kolegium. Pewien kłopot stanowi jedynie jego kadencja, która według obowiązujących dotychczas przepisów potrwa jeszcze cztery lata.

Nowy podmiot, nowa polityka
Trzeba zatem powołać nowy podmiot, któremu nada się inną nazwę. Będzie to Rada IPN.
Droga do członkowstwa w radzie ma być następująca: Uniwersyteckie Rady Wydziałów Nauk Humanistycznych (łącznie z niektórymi agendami PAN) wybiorą elektorów, elektorzy wybiorą kandydatów, a z tych kandydatów Sejm RP, Senat i prezydent wybiorą członków Rady IPN. Ponieważ najwięcej głosów będą mieć Sejm i Senat, a w Sejmie i Senacie - PO i PSL, w związku z tym wyboru członków Rady IPN, a także jego prezesa praktycznie dokona koalicja PO i PSL.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Autor: Jacek Bezeg

W demokratycznym państwie prawa obywatele sami wybierają swoje władze rozmaitych szczebli. Jest to ich prawo, ale i obowiązek. Podobnie i w trakcie sprawowania przez „wybrańców” swych funkcji nie tylko prawem, ale i obowiązkiem nas wszystkich jest kontrolowanie sposobu, logiki i sensowności ich działań. Mówienie „Ja się do polityki nie mieszam” oznacza tak naprawdę „Mam gdzieś moją wieś/ moje miasto / mój kraj”, a trudno taką postawę nazwać patriotyzmem.
Mieszkańcy Nysy poważnie zaniepokojeni działaniami burmistrza i miejskich radnych, które ich zdaniem są dla miasta bardzo niekorzystne, a nawet niebezpieczne próbują na różne sposoby przywołać swych „włodarzy” do porządku. Ci, zaniepokojeni tym, że ktoś śmie o ich działalności dyskutować i to publicznie, a nawet wnioskować o referendum w sprawie ich odwołania zwrócili się do sądu.
No i tu stała się rzecz zaskakująca. Sąd Okręgowy w Opolu wydał wyrok, który streścić można następująco” Burmistrz i Rada Nysy mają rację, a ich krytyka jest nielegalna. Po prostu zakazana”. Jak się okazuje Sąd Okręgowy, a dokładniej jego wydział cywilny zna się nie tylko na prawie (Czy aby na pewno?), ale i na zarządzaniu miastem. O całej sprawie przeczytać można więcej w Oświadczeniu Komitetu Referendalnego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Szanowni Państwo!

Gdyby tak czerpać wiedzę o świecie i życiu tylko z tego, co podają nam do wierzenia media głównego nurtu, to trzeba by przyjąć, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej. Że największym naszym zmartwieniem jest to, czy kandydatem na kandydata Platformy Obywatelskiej w tubylczych wyborach prezydenckich będzie minister Radosław Sikorski, czy marszałek Bronisław Komorowski. Że cały kraj o niczym innym nie myśli, ani niczym innym nie żyje, tylko debatą, jaka obydwaj poprzebierani za dygnitarzy osobnicy przeprowadzą ze sobą w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego.

Że taką socjotechnikę uprawia Platforma Obywatelska – to zrozumiałe i to nawet z czterech powodów. Po pierwsze – próbuje skoncentrować uwagę opinii publicznej na własnych błazeństwach, ponieważ – po drugie – żadnej poważnej polityki uprawiać już nie może, bo – po trzecie – musi odwdzięczać się tajniakom za to, że wystrugali z nich dygnitarzy, a – po czwarte – że ostatnie słowo w sprawie tego, co w Polsce będzie się działo, maja Niemcy, Rosja, Stany Zjednoczone i Izrael, za pośrednictwem penetrującej nasz kraj agentury. Ciekawe jednak, że w tę socjotechnikę Platformy Obywatelskiej uwierzyło również kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości – a w każdym razie najwyraźniej jej Platformie pozazdrościło. Wynika to z lamentów i skarg do Państwowej Komisji Wyborczej – że to niby Platforma nadużywa telewizji. Te śmieszne pretensje pokazują, że Prawo i Sprawiedliwość tak samo chętnie robiłoby nam wodę z mózgu, gdyby nie to, że prawyborów u siebie urządzić nie może, bo musi popierać kandydaturę pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, żeby tam nie wiem co.