Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Wszystko jak dawniej
Zbliża się wiosna; tylko patrzeć, jak bocian na gnieździe stanie, dni staną się jeszcze dłuższe, słońce każdego dnia będzie wspinało się coraz wyżej, dzięki czemu postępactwo przestanie odczuwać dysonans poznawczy i ze zdwojoną energią oraz czystym sumieniem przystąpi do walki z globalnym ociepleniem. Bardzo zresztą możliwe, że dojdzie do kompromisu między przeciwnikami globalnego ocieplenia, a przeciwnikami globalnego oziębienia; walka z globalnym ociepleniem będzie się nasilała od wiosny do lata, podczas gdy jesienią i zimą postępactwo będzie zwalczało globalne oziębienie. W ten sposób i wilk będzie syty i owca cała, to znaczy – starsi i mądrzejsi będą już na całego wypłukiwać złoto z powietrza, a konkretnie – nie tyle z „powietrza”, co ze znienawidzonego dwutlenku węgla. Jak premier Tusk sprzeda trochę limitów, to może uda mu się załatać rozmaite dziury budżetowe i nie trzeba będzie niczego ruszać w finansach, żeby nie naruszać interesów „układu”, którego zresztą od roku przecież już „nie ma”. Od razu widać, że krytyka średniowiecznych alchemików była niesprawiedliwa; skoro złoto można wypłukiwać nawet z dwutlenku węgla, to dlaczego nie z miedzi, czy z ołowiu? Zresztą – dlaczego tylko z materii nieożywionej? Postępowe kobiety wpadły na pomysł wprowadzenia parytetu, co oznacza, że złoto będzie można wypłukiwać również z materii organicznej - bo przecież zarówno mandaty w organach przedstawicielskich, jak i posady w administracji rządowej i samorządowej przekładają się na brzęczącą monetę – taka samą, jak przy handlu limitami.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Pierwsza myśl jaka nasuwa się po weekendowym kongresie PiS, to taka, że ta partia jest niereformowalna. Jeden i ten sam wódz od kołyski aż po grób. W dodatku stary- nowy prezes nie byłby sobą gdyby czegoś nie chlapnął. Tym razem o wczasach Polaków w Tunezji i Egipcie. Ta wypowiedź prezesa PiS na pewno nie ucieszyła ludzi z turystycznych miejscowości w Polsce.

Jarosław Kaczyński zagrał va banque. Poparcie PiS dla Lecha Kaczyńskiego jako ewentualnego (prawie pewnego) kandydata na prezydenta RP pokazują, że wódz PiS idzie na całość i po wszystko tak jak w 2005 r. W moim przekonaniu przeliczy się, bowiem różnica pomiędzy 2005, a 2010 r. jest zasadnicza. Po pierwsze w 2005 r. nie wiedziano jak będzie wyglądać prezydentura Lecha Kaczyńskiego. Teraz już wiadomo. Lech Kaczyński zraził sobie wiele środowisk od centrolewicy aż po konserwatywną prawicę (podpisanie Traktatu Lizbońskiego).

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Na emerytury brakuje aż 350 miliardów złotych. Rząd musi zaciągnąć nowe długi - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Tak źle jeszcze nie było. Dziura w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, który odpowiada za wypłatę m.in. emerytur i rent, osiągnie rekordowe rozmiary. Jak właśnie wyliczył ZUS, państwo będzie musiało co roku dokładać do Funduszu 70 mld zł, czyli w ciągu pięciu lat da to astronomiczną kwotę 350 mld zł. To wariant realny -zaznacza "DGP".

ZUS podał też wariant pesymistyczny. Ten zakłada, iż budżet będzie musiał dopłacić do FUS aż 83 mld zł rocznie. A jeszcze trzy lata temu, kiedy ZUS ogłosił prognozę na okres 2008 - 2012, szacował, że maksymalna dopłata w ciąg upięciu lat wyniesie 184 mld zł - czyli mniej niż połowę prognozowanej obecnie. Na manko w FUS wpłynęły rosnące bezrobocie i obniżenie składki rentowej.

Za: onet.pl
Chylę czoła przed Platformą Obywatelską. Istne mistrzostwo Świata!
To nie "AVATAR" powinien otrzymać Oscara za efekty specjalne, tylko Donald Tusk ze swoją ekipą. Wszyscy od kilku dni podniecają się, kto będzie namaszczony - (zd)Radek, czy też św. Bronisław, zamiast zajmować się tym co naprawdę istotne.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przyznam szczerze, że lubiłem oglądać w TVN program „Superniania”. Tytułowa „Superniania”, czyli Dorota Zawadzka pomagała rodzicom w kwestiach wychowawczych z dziećmi, a trzeba przyznać, że niektóre dzieciaki naprawdę dawały rodzicom do wiwatu. Na swój sposób podziwiałem ją. Do wczorajszego wieczoru.

Obejrzałem program Tomasza Lisa z jej udziałem i przyznam szczerze, że jestem zdumiony i zniesmaczony jej zachowaniem w tym programie. Tematem dyskusji był głośny projekt nowelizacji ustawy o tzw. przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, który przygotowuje rząd wespół z lewicą. Projekt jest niczym innym jak totalitarną koncepcją ingerencji państwa w rodzinę, a diaboliczności temu dodaje fakt, że jest on eksponowany pod szczytnym hasłem zapobieżenia przemocy w rodzinie. No bo któż zaprzeczy, że należy zwalczać przemoc w rodzinie? Sprytne nieprawdaż?

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Kolejne, korzystne dla Alicji Tysiąc wyroki „naszych” sądów wprawiają zdrowo myślących Polaków w osłupienie. Oto w majestacie prawa stopniowo wprowadzana zostaje w naszym państwie cenzura represyjna dla inaczej myślących i – w tym wypadku – dla „inaczej głoszących” (że pozwolę sobie użyć per analogiam takiego pojęciowego nowotworu). Dla tych jednak spośród nas, którzy lepiej się orientują w prawidłach liberalnej demokracji, bo np. znamy jej tendencje i aberracje mające miejsce na Zachodzie, te kolejne (rażąco niesprawiedliwe!) wyroki to coś, co można było przewidzieć. Wyroki te ponadto złowieszczo przepowiadają jeszcze bardziej ponurą przyszłość. Liberalna demokracja to bowiem stały postęp ku coraz większej jednomyślności, ku coraz bardziej dolegliwemu totalizmowi jednego światopoglądu, maskowanego „polityczną poprawnością”.

Dziś nie wolno nazywać rzeczy po imieniu. Zabijanie niewinnych istot ludzkich nie jest zabijaniem (tylko „spędzaniem”, „przerywaniem”), dewiacje nie są zboczeniami, za to wychowanie tradycyjne jest patologią, poglądy patriotyczne faszyzmem, a faktyczna cenzura – ochroną dóbr osobistych. Kobieta, która zamierzała zabić własne dziecko, a jej się nie udało, dostaje wielotysięczne odszkodowania od zewnętrznych trybunałów, co jawnie przecież pogwałciło suwerenność naszego narodu. Później ta sama kobieta pozywa redaktora jednej gazety za to, że ten nazwał usiłowanie zabójstwa po imieniu (wypowiedział prawdę!) i sądy Najjaśniejszej Rzeczypospolitej biorą jej stronę, a na niego nakładają karę.