Ocena użytkowników: 4 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywna

Kamieniczne crimal tango

Feliks Lipman, przewodniczący gminy żydowskiej w Katowicach, pełnomocnik Żydów, którzy odzyskali swoje mienie w Polsce w sierpniu 2002 r. popełnił samobójstwo, strzelając sobie w głowę. Wyłudzanie kamienic przez oszustów różnych miastach w Polsce nie mogło pozostawać dalej tematem prawie nietykalnym. Od kilkunastu miesięcy, w najgłębszej tajemnicy, prowadzone jest śledztwo, które ma wyjaśnić, w jaki sposób kilka atrakcyjnie położonych kamienic w centrum Katowic zmieniło właścicieli - rozpoczął swój artykuł Tomasz Szymborski w "Rzeczpospolitej". Od początku lat 90. ponad sto kamienic w Katowicach zostało przekazanych właścicielom lub ich spadkobiercom - kontynuował. Sprawy prowadzili ustanowieni przez nich pełnomocnicy, najczęściej adwokaci - kilku śląskich mecenasów zostało pełnomocnikami właścicieli kilkunastu kamienic w Katowicach, był wśród nich Lipman. Jak mówili dziennikarzowi urzędnicy Wydziału Lokalowego katowickiego magistratu, prosząc by broń Boże nie wyjawiał ich nazwiska - człowiek niby niepozorny, ale gość. Kto chciał wynajmować lokale w kamienicach, których właściciele lub spadkobiercy uczynili Lipmana plenipotentem, za co otrzymywał wynagrodzenie, a było tych kamienic sporo, musiał pertraktować tylko z nim. Lipman tak jak inni mecenasi parający się pełnomocnictwami w sprawie utraconego mienia Żydów w Katowicach doskonale wiedział, w jaki sposób szukać i znajdować spadkobierców kamienic, rozpoczynając od przeczesywania ksiąg wieczystych w sądach, wyszukiwania za granicą osób, które noszą podobne nazwiska do figurujących w spisach.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Właściciele, którzy po wojnie nie interesowali się swoimi domami, stracili ich własność na rzecz państwa – o precedensowym wyroku pisze “Rzeczpospolita”.
Gajowego zdumiewa słowo “precedensowy”, a więc “mający miejsce po raz pierwszy”. Czy oznacza ono, iż do tej pory Żydzi wygrywali wszystkie procesy o kamienice bez względu na posiadane przez nich prawa? Tak moglibyśmy bowiem sądzić na podstawie własnych obserwacji, ale przecież nie jest to żaden dowód.
Sąd Najwyższy w postanowieniu z 24 lutego 2010 r. (sygn. III CSK129/09) potwierdził, że Skarb Państwa mógł je nabyć przez zasiedzenie, także gdy w posiadanie kamienic wszedł z racji wykonywania władztwa publicznego, jeśli doszło potem do zmiany charakteru jego władania.
W sprawie, której postanowienie to dotyczy, chodzi o kamienicę przy ul. Szerokiej w centrum krakowskiego Kazimierza. W 1945 r. miała ona dwu współwłaścicieli narodowości żydowskiej. Jednym z nich był Joachim B. Od drugiego udział ([1/2]) nabyła w 1947 r. Ruhla Z. i została obok Joachima B. wpisana do księgi wieczystej nieruchomości.

Ocena użytkowników: 3 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Przeciwko rządowemu projektowi nowelizacji, która ułatwi odbieranie dzieci rodzicom, protestuje coraz więcej organizacji społecznych
Rada Konferencji Episkopatu Polski do spraw Rodziny apeluje do parlamentarzystów, aby odrzucili szkodliwe zapisy projektu nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Projekt oprotestowuje też coraz więcej organizacji społecznych. Dzisiaj o godz. 12.00 przed Sejmem odbędzie się pikieta przeciwko temu kagańcowemu prawu.

Rządowy projekt, wspierany także przez parlamentarzystów Lewicy, pod hasłem walki z przemocą zakłada m.in. powołanie zespołów interwencyjnych, które nawet bez nakazu sądowego będą mogły zbierać i przetwarzać wrażliwe dane na temat rodzin, np. po otrzymaniu złośliwego donosu. Nowelizacja zakłada też uznanie za przemoc w rodzinie np. "narzucanie własnych poglądów" czy "krytykowanie zachowań seksualnych". Wprowadza też przepis, na mocy którego pracownicy socjalni zyskaliby prawo do zabrania dziecka z rodziny biologicznej bez uprzedniej zgody sądu.
Te plany napotykają na coraz szerszy opór Polaków, gdyż coraz więcej środowisk rozumie związaną z nimi groźbę dezintegracji rodzin. Zamiast prowadzić aktywną politykę prorodzinną, rząd zmierza w odwrotnym kierunku.
Jak już informowaliśmy, podczas prac nad projektem nieuwzględnione zostały postulaty Zespołu ds. Rodziny Komisji Wspólnej Rządu RP i Konferencji Episkopatu Polski. Stąd ks. bp Kazimierz Górny, przewodniczący Rady KEP ds. Rodziny, wzywa posłów, aby "nie godzili się na rozwiązania godzące w niezbywalne wartości, takie jak prawo rodziców do wychowania dzieci według wyznawanych zasad, prawo dziecka do opieki ze strony biologicznych rodziców oraz prawo do autonomii i intymności życia rodzinnego".

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Uważam, że Radosław Sikorski nie powinien zostać prezydentem RP z kilku powodów. Zacznę od tego, że podczas mitingu wyborczego w Bydgoszczy zaczął w mało wybredny sposób atakować urzędującego prezydenta RP. Chociaż Lech Kaczyński nie jest politykiem mojego romansu, to szefowi dyplomacji takie wiecowe awanturnictwo po prostu nie przystoi. Ja rozumiem, że Sikorski nie cieszy się popularnością w PO, ba! część działaczy jawnie głosi, że mu nie ufa bo to ex-PiSior, a on sam wie, że najwięcej wśród działaczy i wyborców jest takich, którzy nie sympatyzują z partią Tuska dlatego, że się z nią utożsamiają, tylko że nie cierpią Kaczyńskich. I Sikorski zaczął uprawiać agitację pod nich, aby przeciągnąć ich na swoją stronę.

Szef polskiej dyplomacji niejednokrotnie zarzucał prezydentowi upartyjnienie. Ale czy to co on teraz wyprawia nie jest uprawianiem partyjnictwa, taniej wiecowej agitacji i prymitywnego jątrzenia? No więc niech się minister Spraw Zagranicznych zdecyduje kim jest: dyplomatą, czy zwyczajnym hucpiarzem.

Tak więc nie chodzi o to, że Sikorski jest przeciwnikiem Kaczyńskiego. Chodzi o metody walki politycznej i język jakiego używa szef polskiej dyplomacji. Jeśli tak ma mówić i zachowywać się Sikorski jako prezydent, to szkoda pieniędzy na organizację wyborów, bo jeden fircyk o nazwisku Kaczyński zostanie zastąpiony drugim fircykiem o nazwisku Sikorski.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Trzeba przyznać, że Platforma Obywatelska z punktu widzenia swojego interesu partyjnego realizuje znakomity pomysł z prawyborami, bowiem cała uwaga mediów skoncentrowała się na wyścigu w łonie PO i tym samym zmarginalizowano poczynania Lecha Kaczyńskiego i jego środowiska. Bez względu na to kto będzie kandydatem PO na prezydenta jest to kolejny marketingowy pomysł ojców ze zgromadzenia PijaRu pod patronatem wielebnego Donalda.
Wczoraj oglądałem mityng wyborczy Radosława Sikorskiego w jego rodzinnej Bydgoszczy. Stylizowany na prawybory w USA, a więc baloniki, chorągiewki, plansze z logo partyjnym, skandowanie nazwiska kandydata. Prawie jak w USA, ale prawie robi wielką różnicę, bowiem ludzi na sali jak na lekarstwo (jeśli było 100 osób to wszystko), szczęśliwie dla kandydata na kandydata obecni na sali dziennikarze poprawili frekwencję. Ale i tak wyglądało to groteskowo.
Jednakże najbardziej komiczny był moment, gdy Sikorski podpuścił zebranych do skandowania, że Lech Kaczyński nie będzie już prezydentem po czym sam zaczął bić brawo. Pewnie i ma rację, że Kaczyński prezydentem już nie będzie, ale scena wypisz, wymaluj jak u Bareji w serialu „Alternatywy 4”, gdy gospodarz domu Stanisław Anioł odstawiał jasełka przy tablicy przed blokiem: najpierw przemawiał do garstki lokatorów, a później sam zaczynał sobie klaskać.