Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Warszawa, 2010-09-13

Nadawca:  (imię, nazwisko, adres)

Odbiorca:

Prokuratura Rejonowa
Warszawa Śródmieście
ul. Krucza 38/42
00-512 Warszawa

 

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa

Realizując społeczny obowiązek zawiadomienia organów ścigania o

popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu zawarty w art. 304 § l k.p.k. oraz realizując obowiązek prawny zawarty w art. 240 § l k.k. który stanowi:

„Kto, mając wiarygodną wiadomość o karalnym przygotowaniu albo usiłowaniu lub dokonaniu czynu zabronionego określonego w art. 118, 118a, 120-124, 127, 128, 130, 134, 140, 148, 163, 166, 189, 189a § 1, art. 252 lub przestępstwa o charakterze terrorystycznym, nie zawiadamia niezwłocznie organu powołanego do ścigania przestępstw podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”

niniejszym zawiadamiam o możliwości popełnienia przez Donalda Tuska – Prezesa Rady Ministrów Rzeczpospolitej Polskiej, Bronisława Komorowskiego – aktualnego Prezydenta RP a byłego Marszałka Sejmu RP, Radosława Sikorskiego – Ministra Spraw Zagranicznych RP w rządzie Donalda Tuska, Bogdana Klicha – Ministra Obrony Narodowej RP w rządzie Donalda Tuska, Tomasza Arabskiego – Szefa Kancelarii Premiera RP w rządzie Donalda Tuska zbrodni ZAMACHU STANU określonej w art. 128 Kodeksu karnego,

[Art. 128. § 1. Kto, w celu usunięcia przemocą konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3.

§ 2. Kto czyni przygotowania do popełnienia przestępstwa określonego w § 1,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.]

a także, przestępstwa zdrady dyplomatycznej określonego w art. 129 kk,

[Art. 129. Kto, będąc upoważniony do występowania w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej w stosunkach z rządem obcego państwa lub zagraniczną organizacją, działa na szkodę Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10].

przestępstwa szpiegostwa zawartego w art. 130 § 1 i zbrodni szpiegostwa zawartej w art. 130 § 2 Kodeksu Karnego,

[Art. 130. § 1. Kto bierze udział w działalności obcego wywiadu przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
     Obchodzimy już dwudziestolecie III RP. Jak wygląda bilans tego dwudziestolecia w porównaniu z okresem międzywojennym, czyli II RP? Dwudziestolecie międzywojenne zwykle liczymy od 11 listopada 1918 do 1 września 1939 roku, czyli trwał de facto 20 lat 9 miesięcy i 20 dni. Licząc III RP od 4 czerwca 1989 r., czyli od daty wyborów do Sejmu kontraktowego, które dopuściły opozycję do udziału we władzy, pełne porównanie przypadnie na 24 marzec 2010 r., ale o porównanie pokusić możemy się już teraz.

          Zacznijmy od samych początków. Zależna od ZSRR partia komunistyczna PZPR w czerwcu 1989 roku dopuściła opozycję do współudziału we władzy – na mocy porozumień „Okrągłego Stołu” miedzy PZPR a jej dysydentami z lat wcześniejszych. Sejm wybrał Tadeusza Mazowieckiego premierem, ale prezydentem został Wojciech Jaruzelski, a resorty siłowe pozostały w gestii PZPR (gen. Czesław Kiszczak MSW, gen. Florian Siwicki MON). Wojska radzieckie pozostawały w Polsce, jak i w sąsiedniej NRD. W roku 1918 było podobnie. Niemcy, ciągle dominujące na wschodzie, podzieliły się władzą z Polakami. Zawarli porozumienie z trzymanym w Magdeburgu Józefem Piłsudskim, swoim sojusznikiem sprzed niewielu miesięcy, przywieźli go specjalnym pociągiem do Warszawy i tu oddali mu władzę. W nocy z 10 na 11 listopada garnizon niemiecki Warszawy podporządkował się Piłsudskiemu. Podobnie uczyniła mianowana przez Niemców Rada Regencyjna. Negocjujący w Magdeburgu z Piłsudskim hr. Harry Kessler został pierwszym ambasadorem przy nowym rządzie, oczywiście w celu pilnowania Piłsudskiego, by pozostał ze swoim państwem w obozie niemieckim, czyli po stronie pokonanych w I wojnie światowej. Daleko, aż po Smoleńsk, nadal stacjonowały wojska niemieckie.

          Te plany utrzymania swoich wpływów przez dotychczasowych mocodawców nie wytrzymały próby czasu. Szybko resorty siłowe, przynajmniej formalnie, przejęła opozycja solidarnościowa, a Jaruzelski musiał zrezygnować z prezydentury (jak było ze służbami tajnymi - do dziś nie wiemy). W grudniu 1918 r. demonstracje narodowe na ulicach Warszawy zmusiły ambasadora Kesslera do opuszczenia, Warszawy, a Piłsudskiego do zerwania stosunków dyplomatycznych z Berlinem, bo Polska chciała być w obozie zwycięzców, a nie wśród pokonanych. Gdy tylko w Warszawie pojawił się Ignacy Paderewski, przedstawiciel Komitetu Narodowego Polskiego z Paryża, zaraz został premierem w miejsce nominata Piłsudskiego, socjalisty Moraczewskiego.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, "Gazeta Polska"
Skandal na meczu piłkarskim w Łodzi jest tylko przedsmakiem tego, co może się dziać w czasie Euro 2012. wcześniej czy później z tym problemem będą musieli się zmierzyć Michel Platini i Grzegorz Lato.
4 września br. na stadionie Widzewa rozegrany został mecz towarzyski Polska-Ukraina, zakończony remisem. Spotkanie piłkarskie przebiegało w dobrej atmosferze, bez awantur, a kibice obu drużyn narodowych siedzieli spokojnie między sobą. Na trybunach pojawili się m.in. Lech Wałęsa, Grzegorz Lato i minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Na mecz przyjechali także kibice Unii Tarnów. Zabrali oni ze sobą 13-metrową flagę, którą powiesili w centralnym miejscu płotu okalającego boisko. Na fladze widniały biało-czerwone barwy i godło państwowe z orłem w koronie, a także herby trzech najstarszych polskich klubów piłkarskich Lechii Lwów, Czarnych Lwów i Pogoni Lwów, pięciokrotnego mistrza kraju. Na fladze dodatkowo umieszczony został napis "Lwów kolebką polskiego piłkarstwa".

Flaga ta wisiała spokojnie przez dwie i pół godziny. Jednak na pięć minut przed rozpoczęciem meczu ochroniarze zerwali flagę, rzucili na ziemię i zabrali mimo protestów ze strony kibiców z Tarnowa. Ci ostatni tak to relacjonują: "Ta bezczelna kradzież połączona z profanacją barw narodowych na oczach tysięcy ludzi i obiektywów telewizyjnych kamer przeszła praktycznie bez echa. Zszokowani rozmawialiśmy z kibicami Widzewa, którzy zobowiązali się odzyskać flagę. Okazało się, że możliwe to będzie dopiero po meczu, a zerwanie flagi odbyło się na żądanie PZPN-u, gdyż cytuję: "Ukraińcy zagrozili, że nie wyjdą na boisko"(!). Chcemy podkreślić, że flaga powstała, żeby upamiętnić kluby, które dały początek polskiej piłce nożnej, a więc także PZPN-owi oraz reprezentacji, na której mecz przyjechaliśmy. Flaga nikogo nie obraża i nie zawiera żadnych treści czy znaków, które mogłyby stać się pretekstem do waśni, nienawiści czy innych negatywnych emocji. Czy to samo można powiedzieć o akcji ochrony na polecenie PZPN-u? Czy polski związek może współuczestniczyć w profanacji barw narodowych Polski w imię podlizywania się sąsiadowi?(...) Czy po to człowiek wydał 70 zł na bilet i jechał cały dzień przez pół Polski, żeby zostać bezczelnie okradzionym ze swojej własności i godności?".

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Polskie państwo pokazało z całą swoją siłą, że uległo marginesowi. Oglądałem zdjęcia i słuchałem relacji z demonstracji przeciwników krzyża. Nie przesadzę stwierdzając, że była to niezbyt chlubna część polskiej młodzieży, która chętnie bierze udział w głupawych imprezach natomiast szerokim łukiem omija szkołę a zwłaszcza lekcje języka polskiego. Świadczą o tym żenujące błędy ortograficzne na transparentach. Przeciwnicy krzyża nawet nie potrafili poprawnie napisać słowa „krzyż”, czy „miasto”. Głupawe hasła i miny to tylko początek. Profanacja symboli i uczuć religijnych większości Polaków stała się metodą walki.
Nasze państwo nie potrafi sobie poradzić z marginesem, za to jest bardzo stanowcze wobec ludzi, którzy modlą się i w ten sposób naruszają spokój publiczny. Ba, na dodatek nie zgadzali się na usunięcie sprzed Pałacu Namiestnikowskiego krzyża, który według lewicy był samowolą budowlaną. Najpierw modlących się spokojnych ludzi oddzielono od krzyża barierkami, aż wreszcie dzielni funkcjonariusze usunęli „budowlaną samowolę”. Komorowski, Tusk i inni pieją z zachwytu nad stanowczością państwa wobec swoich obywateli.
Drodzy Państwo. Lewica i liberałowie od nas, narodowców, a zwłaszcza Współczesnych Nacjonalistów dzieli fundamentalna zasada rządzenia. Oni uważają, że wiedzą lepiej co dla nas, zwykłych ludzi jest lepsze. Zgodnie z tą wiedzą tworzą prawo a gdy naród nie chce takiego prawa, z całą surowością zmuszają naród do respektowania. My uważamy, że władza powinna mieć legitymację w narodzie. Nie może tworzyć praw, których naród nie chce. Rząd powinien mieć u narodu autorytet. Wtedy władza nie zrobi niczego wbrew woli narodu i nie musi niczego wymuszać policyjnymi pałkami. Naród Polski to naród katolicki i Polacy maja prawo postawić nawet las krzyży w centrach swoich miast. Władza musi to respektować.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Odnośnie działania Ministerstwa Edukacji Narodowej i jego szefowej Katarzyny Hall, rodzi się we mnie wiele pytań, lecz wszystkie one prowadzą do tego pytania zasadniczego: Oszaleliście? A może powinienem zadać inne pytanie zasadnicze: Co jeszcze głupiego jesteście w stanie wymyślić?
Obawiam się, że odpowiedzi na te pytania nie będą dla mnie satysfakcjonujące, bo sądzę że Hall oszalała i że ona razem z podwładnymi, są w stanie wymyślić rzeczy jeszcze głupsze od tych dotychczasowych. To wszystko sprawia, że Ministerstwo Edukacji Narodowej, w moim mniemaniu, zaczyna mieć i z edukacją i z narodem coraz mniej wspólnego.
Nie tak dawno temu, bo w czerwcu tego roku, MEN Katarzyny Hall zaproponowało, by promocję do następnej klasy otrzymywali także uczniowie z jedną oceną niedostateczną na świadectwie. Stąd już mały krok do tego, by promocję otrzymywali także ci z dwoma jedynkami, potem także trzema i czterema.

Ani się obejrzymy a promocje do następnej klasy będą już automatyczne, bez względu na oceny. Może nawet oceny w ogóle zostaną zniesione, po co uczeń ma się stresować, skoro uczeń ma mieć łatwo. Wystarczy że uczeń będzie do szkoły uczęszczał, przynajmniej te dwa razy w tygodniu i nie będzie nakładał nauczycielom na głowy kosza na śmieci.
Tak nieco ironizuję, ale do głupiego pomysłu nie wypada odnieść się z powaga. Tymczasem maraton głupich pomysłów MEN trwa nadal. Katarzyna Hall wzięła się za naprawę historii i postanowiła, że uczniowie w liceach będą mieli nieco mniej spotkań z historią, bo po co np. przyszłemu informatykowi obszerna wiedza z historii jego kraju, skoro jego obowiązkiem będzie jedynie pamiętać, że jeden GB to 1024 MB.
Nieznajomość historii lub słabe o jej pojęcie to podstawa, do przeżywania postaw obywatelskich i patriotycznych. Znajomość historii, to także doskonała recepta na przetrwanie, w myśl powiedzenia: „Naród, który nie zna swej historii skazany jest na jej powtórne przeżycie”. Osoby znające historię naszego kraju doskonale wiedzą, że nikt z nas nie chciałby przeżywać wielu jej elementów po raz drugi. Niestety, pomału dążymy do zapominania historii, czyli zbliżamy się do jej powtórzenia.