Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Kilka dni temu poznaliśmy oficjalną datę wyborów samorządowych, ale kampania przedwyborcza ruszyła na dobre wcześniej i  poszczególne partie już jakiś czas temu rozpoczęły zabiegi o poparcie wpływowych środowisk dla swoich kandydatów, środowisk, którym często nie jest po drodze z programem oraz ideologią danej partii. Przykładem jest Platforma Obywatelska, która najpierw kreowała się na partię liberalną i chadecką zarazem. Oczywiście w kampanii wyborczej partia Donalda Tuska składała wiele deklaracji oraz obietnic, które przekonały większość głosujących do oddania głosu właśnie na partię głoszącą hasła liberalne i przedstawiającą się zarazem jako chadecka. Dość szybko okazało się, że deklarowany liberalizm i przywiązanie do wartości chrześcijańskich było tylko strategią propagandową PO, a wszystkim którzy dali się uwieść przedwyborczymi opowiastkami o cudach jakie czekać nas miały po przejęciu władzy przez tą partię pozostało jedynie rumienić się ze wstydu. Pisałem już w innym tekście o niespełnionych przedwyborczych obietnicach rządu Donalda Tuska oraz o iście socjalistycznym podejściu do sprawy finansów publicznych i gospodarki. Niestety podobnie wygląda sprawa z deklarowanym przez liderów tej partii przywiązaniem do wartości chrześcijańskich, które mogliśmy zaobserwować podczas dyskusji na temat zapłodnienia metodą in vitro, której Kościół nie akceptuje. W odpowiedzi na stanowisko Kościoła politycy PO stwierdzili, że oni są jak najbardziej praktykującymi katolikami, ale nie muszą słuchać głosu Kościoła w tej sprawie. Zapewne sami wiedzą lepiej co jest zgodne z nauką Kościoła, a co nie. Rozumiem, że nie każdy musi zgadzać się z nauką Kościoła Katolickiego, ale osoba deklarująca się jako praktykujący katolik jest do tego zobowiązany. Jak wiadomo prezydent Komorowski przed wyborami opowiedział się za refundowaniem z budżetu państwa zabiegów in vitro, wykazując przy okazji, że jest zwolennikiem pewnej dyskryminacji, gdyż według niego prawo do refundacji tego zabiegu powinny mieć pary, które dają nadzieję na wychowanie dobrych Polaków. Trudno stwierdzić co dokładnie pan prezydent miał na myśli, ale zapewne ta myśl wejdzie do kanonu „złotych myśli” obecnego prezydenta, które dobitnie świadczą o tym, że jest niewłaściwą osobą na niewłaściwym miejscu. Jednak do rzeczy. Jak wiadomo nie tylko prezydent Komorowski, ale ogólnie Platforma Obywatelska opowiada się za metodą in vitro, a skoro tak to raczej nie powinna kreować się na partię chadecką, gdyż oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego w tej kwestii jest odmienne :

„Kościół od zawsze broni najsłabszych zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. Należy pamiętać, że ci, którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy”.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
W wyrazie solidarności z ofiarami ataku na wieże World Trade Center Polacy składali kwiaty i zapalali znicze pod ambasadą amerykańską. Wyobraźmy sobie teraz, że przegania ich stamtąd jakiś cieć albo że ambasada odgradza się od tłumu barierkami.

W wigilię 17 września o godzinie 8 rano sprzed pałacu prezydenckiego został podstępnie uprowadzony krzyż. Umieszczono go w areszcie domowym w pałacowej kaplicy. W ten sposób prezydent Komorowski godnie zainaugurował obchody rocznicy wkroczenia na nasze ziemie sowieckiej armii. Następnym punktem tych obchodów było bezsensowne, pokazowe zatrzymanie Zakajewa.
Miejsce krzyża jest w kościele. To najczęściej używany argument przeciwników obecności krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Jest to argument zupełnie fałszywy. Krzyż smoleński to typowy krzyż uliczny, plenerowy. Takie krzyże stawiano dla upamiętnienia wydarzeń historycznych, z błaganiem o ratunek od zarazy, w hołdzie dla Stwórcy. Są i były zawsze obecne w przestrzeni publicznej i nawet komuniści godzili się czasem z ich obecnością. Wyobraźmy sobie, że ktoś proponuje przeniesienie trzech krzyży górujących nad Kazimierzem Dolnym do nawy kościoła farnego. Albo krzyż z Giewontu chce umieścić na zakopiańskim cmentarzu (w kościółku raczej by się nie zmieścił).

Krzyż smoleński nie jest pierwszym krzyżem, który poległ w wojnie kulturowej w Polsce. Bardzo wiele z nich zlikwidowano w PRL pod pretekstem remontu dróg czy budowy osiedli. W III Rzeczpospolitej pierwsze poległy krzyże na żwirowisku. Ostatnio ofiarą hunwejbinów stały się krzyże w Przemyślu. Na szczęście zostaną odbudowane. Natomiast krzyż na Rysach został zlikwidowany w majestacie prawa, jako postawiony nielegalnie. Przy okazji remontu dróg, a nawet bez okazji, władze likwidują również niewielkie krzyże przydrożne stawiane przez rodziny tragicznie zmarłych w wypadkach samochodowych. Krzyże te służyły jako naturalna przestroga przed zbyt szybką jazdą. Na ich miejsce stawia się tablice z napisem „czarny punkt”. Wątpię, czy są one bardziej skuteczne i estetyczne.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Nieoczekiwane żądanie Polski w sprawie Gazociągu Północnego

Polska zwróciła się do Komisji Europejskiej z żądaniem, by ta zmusiła uczestników projektu Nord Stream (Gazociąg Północny) do zmiany uzgodnionej już trasy tej magistrali - informuje "Kommiersant", powołując się na premiera Rosji Władimira Putina.
Rosyjski dziennik wyjaśnia, że gazociąg będzie przebiegać pod jednym z polskich torów wodnych (prowadzących do Szczecina).
"Kommiersant" podaje, że o stanowisku Polski Putin opowiedział wysłannikowi gazety Andriejowi Kolesnikowowi w poniedziałek podczas wizyty na holenderskim statku "Solitaire" układającym w Zatoce Fińskiej tę kontrowersyjną rurę.
Według dziennika, szef rządu Rosji oświadczył, że "Polacy nieoczekiwanie zwrócili się do Niemiec o zajęcie się sprawą, która - jak się wydawało - była rozwiązana i uzgodniona".

- Chodzi o to, że niedaleko od wejścia do portu w polskim Szczecinie gazociąg Nord Stream przecina dwa tory wodne - polski i niemiecki. Polski o głębokości 13,5 metra i niemiecki - 9 metrów. Oba przebiegają przez wody terytorialne Niemiec. Magistrala ma być ułożona na głębokości 2,5 metra. Jest to zgodna z europejskimi standardami poduszka bezpieczeństwa - przekazuje "Kommiersant" słowa Putina.
- I nagle Polacy oznajmili teraz, że gazociąg powinien przechodzić na znacznie większej głębokości, niż zakładano, gdyż oni w przyszłości zamierzają pogłębić swój port i puścić swoim torem wodnym większe statki. Wcześniej o takich zamiarach nie informowali - relacjonuje dziennik.
"Kommiersant" pisze, że zapytał premiera, czy ma to jakiś związek ze sprawą Ahmeda Zakajewa. Putin - jak podaje gazeta - odpowiedział z uśmiechem: - Nie! Po prostu chcieli otrzymać nasz tranzyt. - Jest oczywiste, że mimo wszystko przejdziemy - cytuje "Kommiersant" szefa rządu Rosji.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Wtorek, 21. Wrzesień 2010 10:10

Grzegorz Braun został skazany na grzywnę wysokości 3200 złotych. Sąd uznał go winnym stosowania przemocy wobec policjana na służbie, celem wymuszenia zaprzestania czynności służbowej, wskutek czego wykręcony kciuk lewej dłoni bolał funkcjonariusza przez ponad tydzień (co stanowi "średnie uszkodzenie ciała") oraz znieważenia tegoż policjanta słowem "bandyta" (wg reżysera bynajmniej nie nazwał policjanta "bandytą", ale stwierdził, że ten zachował się względem niego "jak bandyta" – trudno orzec, czy Wysoki Sąd uznał, że tak nie było, czy też – że na jedno wychodzi...). Jedyny zarzut prokuratora, który został odrzucony to znieważenie policjanta słowami: "osiłek w kurtce w kratkę", którego to sformułowania Sąd nie uznał za obraźliwe. Co ciekawe, w sali, w której sąd zastanawiał się nad wyrokiem przed jego ogłoszeniem, przebywała policja i prokurator. Pytanie oskarżonego, czy jest to przyjętą praktyką, nie doczekało się odpowiedzi.

Proces trwał blisko dwa i pół roku (i aż do dzisiaj odbywał się przy zamkniętych drzwiach); sprawa dotyczyła wydarzeń z dnia 12 kwietnia 2008 roku, kiedy to trwająca manifestacja środowisk narodowych została nagle rozwiązana przez urzędnika magistratu, a następnie rozpędzona przez policję. Będący świadkiem tych wydarzeń Grzegorz Braun został wezwany przez policjantów do odsunięcia się na bok i pójścia sobie. Reżyser zażądał od funkcjonariusza w cywilu regulaminowego wylegitymowania się – czego według relacji reżysera tamten nie zrobił (stąd późniejsze pytanie, "kim jest ten osiłek w kurtce w kratkę?", które tak uraziło wrażliwego funkcjonariusza). Koniec końców doszło do powalenia Brauna na ziemię i skucia kajdankami – przy czym policjanci twierdzą, że stało się tak, bo zostali zaatakowani przez reżysera; jeden z nich miał w toku szamotaniny ponieść uszczerbek na zdrowiu, a konkretnie na kciuku lewej ręki.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

1. Panowie Wojewódzki i Figurski niesieni nastrojem wesołości przeprowadzili w Radio Eska wywiad z Krzyżem. Tym przeniesionym spod pałacu.
- Dzień dobry, panie Krzyżu! No i co panie Krzyżu, przenieśli Pana! - A czy pan Krzyż chociaż wie, kto go przenosił? - żartowali panowie redaktorzy, a Krzyż im uprzejmie odpowiadał.
Ubaw po pachy! Kabaret,  że boki zrywać!
2. Tak sobie myślę, co by się działo, gdyby Radio Maryja zrobiło wywiad z Gwiazdą Dawida. - Co tam słychać, pani Gwiazdo, jak się Gwiazda czuje, czy Gwiazda w ogóle wie, kto ją na płocie namalował? I jeszcze parę podobnych śmichów-chichów...

Odbyłoby się wtedy nadzwyczajne posiedzenie Sejmu i Senatu i powołana by została komisja śledcza. Prezydent wygłosiłby orędzie i przeprosił wszystkich, których dotknął ten skandaliczny wybryk,. a Parlament Europejski uchwaliłby rezolucję potępiającą kolejny oburzający akt antysemityzmu w Polsce, zaś prasa europejska i amerykańska roztrząsałaby przyczyny polskiego antysemityzmu.