Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Główny Urząd Statystyczny podał wczoraj  informację , że Polska osiągnęła w III Kwartale Produkt Krajowy Brutto na poziomie 4,2 %, co jest produktem zadowalającym pana premiera i sytuującym nas w  rodzinie krajów zamożnych. Miło jest mieszkać w kraju , który się systematycznie rozwija a ludziom żyje się dostatniej.. Kto by nie chciał być szczęśliwym w kraju rządzonym przez pana premiera Tuska i jego partię o nazwie Platforma Obywatelska?

I tak się szczęśliwie składa, że informacje tę podał Główny Urząd Statystyczny tuż przed drugą turą wyborów samorządowych na wójtów, burmistrzów  i prezydentów miast. Cieszy to z pewnością kandydatów Platformy Obywatelskiej, bo zawsze w ręku mają argument: popatrzcie jak dobrze rządzimy- wszystkim jest lepiej. I miało być lepiej. Wszystkim. No i jest..

Takiego dobrego wyniku nie spodziewali się nawet w Komisji Europejskiej, szacowali, że będziemy się rozwijać w tempie 3%- a tu masz ci  babo placek.. Rozwijamy się jeszcze więcej niż się spodziewano. Miła wiadomość.. I jaka mobilizująca do pracy na rzecz demokratycznego państwa prawnego urzeczywistniającego zasady społecznej sprawiedliwości. Główny Urząd Statystyczny jest zasilany pieniędzmi budżetowymi, dzięki rządowi miłościwie  nam panującemu, je mu z ręki, a przecież nie kąsa się ręki która daje sobie pożyć w demokratycznym państwie prawnym. Wprost przeciwnie! Rękę tę szanuje się..

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Ujawnił swoją twarz były funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego znany powszechnie jako „agent Tomek”. Nie na jego osobie chcę się skoncentrować, ale na pewnym ważnym elemencie dezinformacji jaki przy opisywaniu tego człowieka wprowadzają praktycznie wszystkie mass media. Otóż zwróćcie uwagę szanowni internauci, że dziennikarze przekazujący informację o tym człowieku za każdym razem tytułują go jako „agent Tomek”.
Tymczasem należy pamiętać, że agentem jest zwerbowany obywatel innego państwa. Zwerbowany obywatel własnego państwa nie jest agentem. Jest tajnym współpracownikiem służby specjalnej. Obywatel własnego kraju może być pracownikiem kadrowym służby lub jej współpracownikiem tajnym albo jawnym. Nigdy agentem. Terminy te są często, szczególnie na gruncie polskim, w przestrzeni informacyjnej mieszane, niejednokrotnie intencjonalnie, celem wywołania szumu informacyjnego lub dla zatarcia różnicy. Takie mieszanie pojęć utrudnia lub wręcz uniemożliwia poprawną kwalifikację moralną działalności pracowników lub współpracowników własnych służb i agentów obcego państwa. Przypisywanie terminu agent pracownikom kadrowym służb specjalnych świetnie maskuje działalność agenturalną na rzecz obcego państwa i w konsekwencji odbiorcy takiej dezinformacji tracą rozeznanie, kto jest kim, a co za tym idzie gubią możliwość dokonania właściwej oceny moralnej.

Na dobrą sprawę taki błąd jak mieszanie pojęć i nierozróżnianie agentów działających na rzecz obcych służb specjalnych od kadrowych funkcjonariuszy, tudzież tajnych współpracowników obecnych, polskich specsłużb już na samym początku dyskwalifikują wiarygodność danego dziennikarza i medium które taką dezinformację przekazuje. A dezinformację o „agencie Tomku” przekazują praktycznie wszystkie media bez względu na opcję z jaką sympatyzują. Od „Gazety Wyborczej” przez „Rzeczpospolitą” po „Nasz Dziennik”. Od „Wiadomości” w TVP1 przez „Fakty” w TVN aż po TV Trwam.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Wczoraj przed Sejmem protestowali leśnicy z całej Polski sprzeciwiając się rządowym planom włączenia ich firmy- Lasów Państwowych do sektora finansów publicznych. Na transparentach wypisali swoje hasła, m.in. „Ręce precz od polskich lasów”. Lasy Państwowe, które funkcjonują jako państwowe gospodarstwo leśne, obawiają się, że po wejściu w życie projektu nowelizacji ustawy o finansach publicznych, który przewiduje włączenie LP do systemu finansów publicznych, Lasy przestaną być samofinansującą się organizacją. Boją się też, że wypracowane przez nich środki, które obecnie są wykorzystywane przez Fundusz Leśny do dotowania słabszych ekonomicznie nadleśnictw oraz usuwania skutków klęsk żywiołowych, zostaną przez budżet państwa wydane na inne cele.

Protestujący przekonywali, że włączenie do finansów publicznych oznacza rozmontowywanie dobrze działającej, samofinansującej się i niekorzystającej z dotacji budżetowych organizacji, jaką są Lasy Państwowe. Leśnicy przypominali, że ustawa o finansach publicznych pozwala na przekształcenia własnościowe, a włączenie LP do tego sektora może być pierwszym krokiem do ich sprywatyzowania. W finansach publicznych niewydane w danym roku środki nie przechodzą na następny rok, a w Lasach, które prowadzą wieloletnią gospodarkę leśną, pieniądze są odkładane i akumulowane, by można ich było użyć w razie potrzeby- argumentowali leśnicy. Fundusz Leśny Lasów Państwowych to ok. 1,5-2 mld złotych.

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Józef Bizoń

Każda partia jest dobra pod warunkiem, że to nasza partia lub partie naszych kumpli wywodząca się z kanciastego stołu.

Demokracja jest tak długo najlepsza pod słońcem dopóki wybierana jest nasza partia lub partie  - patrz wyżej

W przeciwnym razie ludzi należy nauczyć głosować – szczególnie tych ze wsi, bo to nieudacznicy i stawiają krzyżyki tam gdzie nie trzeba albo też za dużo ich stawiają, a jeszcze gorzej, bo zabierają oni sobie te karty na pamiątkę tej naszej demokracji – a to przecież najcięższy grzech pod słońcem – no i przeciw demokracji - bo z naszymi nazwiskami  nie wiadomo co zrobią – znaczy się z tą kartą do głosowania z tymi naszymi nazwiskami mogą np. ją tam gdzieś przecież powiesić na nieodpowiedniej ścianie.    

No może nie jest aż tak źle z tymi ludźmi ze wsi, bo może to wójt ze sprzątaczką [o proboszczu przecież nie wolno wspominać], albo może i jego ludzie dostawiają krzyżyki na tych już raz dobrze zakrzyżykowanych kartach  - przecież to dziecinnie proste; długopis w garść i szast krzyżyk - i po sprawie. 

Może też wyrzucają [znaczy się ich ludzie w komisjach wyborczych] karty dobrze zakrzyżykowane i wsypują puste – i stąd tyle nieważnych głosów.

A może jeszcze do tego wszystkiego złego na tych pustych kartach ludzie wójta i jego spóła  [boć to ludzie uczone] wstawili prawidłowo krzyżyk i do żłobu dostało się więcej naszych konkurentów niż naszych, a tak nie miało być i być nie może.

Jedno jest pewne – tak, czy siak – będzie teraz z tego wielka zadyma, co już się zaczęło – bo Nasz Dziennik [Wydanie: Sobota-Niedziela, 27-28 listopada, Nr 277 (3903)] o tym mniej więcej w takim stylu napisał – w wywiadzie z euro-deputowanym Januszem Wojciechowskim - że takie bezeceństwa [chodzi o karty i krzyżyki  - a nie o poczyniony wyżej wstępniak] mogły mieć miejsce przy wyborach samorządowych roku Pańskiego 2010.

Zadymiarze tylko na to czekali i zaraz pognali po necie z sensacją podpierając się  wypowiedziami Pana posła do PE i dokładając do tego od siebie niestworzone rzeczy – np. jak to robi osoba podpisująca się gen. Jan Grudniewski [znaczy się generał, ale nie stopnia wojskowego – o tak sobie sami od siebie generały].

Jeszcze inni korzystając z rozkręcającej się zadymy grzmią już po necie:  jak np. podpisujący się jako Marek Chrapan: „ SZYKOWAĆ SIĘ !!!”, a wcześnie coś też on plótł po necie o „kałachach”.  

Myślę, że Pan poseł nie przemyślał do końca skutków tych swych publicznych dywagacji na temat minionych wyborów samorządowych – w oparciu o ilość nieważnych głosów -  bo skutki tego mogą okazać się fatalne  [oczywiście jak zawsze dla Narodu Polskiego, a nigdy nie dla rządzących].

Ocena użytkowników: 1 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

Przed wizytą prezydenta Rosji Dymitrija Miedwiediewa w Polsce Rosjanie wykonali ładny gest w stronę naszego kraju. Otóż Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, przyjęła projekt rezolucji, w której potępiła mord katyński i uznała tenże mord na polskich oficerach wiosną 1940 r. za zbrodnię reżimu stalinowskiego. „(…) Opublikowane materiały, które przez wiele lat były przechowywane w tajnych archiwach, nie tylko ujawniają skalę tej strasznej tragedii, ale także dowodzą, iż zbrodnia katyńska została dokonana z bezpośredniego rozkazu (Józefa) Stalina i innych radzieckich przywódców”- głosi rezolucja.  

„(…) Stanowczo potępiając reżim, który gardził prawami i życiem ludzi, deputowani do Dumy Państwowej w imieniu narodu rosyjskiego wyciągają przyjazną dłoń do narodu polskiego. Wyrażają też nadzieję na początek nowego etapu w stosunkach między naszymi krajami, które będą rozwijać się na gruncie demokratycznych wartości. (…)Będzie to najlepszy pomnik ofiar katyńskiej tragedii, które z wyczerpującą oczywistością zrehabilitowała już sama historia, żołnierzy- czerwonoarmistów poległych w Polsce i radzieckich żołnierzy, którzy oddali życie za jej wyzwolenie spod hitlerowskiego nazizmu”- czytamy w dokumencie, który przypomina także, że „(…) w oficjalnej propagandzie radzieckiej odpowiedzialność za tę zbrodnię, którą zbiorczo nazywano tragedią katyńską, przypisywano nazistowskim zbrodniarzom, co wywoływało gniew, obrazę i nieufność narodu polskiego”.