Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

Podobno, aż 89 proc. Polaków twierdzi, że korupcja to poważny problem, uznając jednocześnie, że najwięcej łapówek biorą funkcjonariusze publiczni. Tę powszechną ocenę potwierdza tzw. Indeks Percepcji Korupcji z 2008 roku, w którym uwzględniono 180 krajów. W gronie 30 państw regionu Europy Zachodniej i Środkowej (27 państw oraz Norwegia, Islandia i Izrael) zostaliśmy sklasyfikowani na 28. pozycji. Za bardziej skorumpowane uważa się tylko Bułgarię i Rumunię. Podobnie oceniono Polskę w Raporcie Departamentu Stanu USA z 2009 roku, w którym znalazło się stwierdzenie, że jesteśmy państwem korupcji. „Rząd nie wprowadza skutecznie w życie przepisów antykorupcyjnych. Panuje przekonanie, że korupcja jest akceptowana zarówno w sferach rządowych, jak i w samym społeczeństwie” – można przeczytać w raporcie. Jednocześnie jesteśmy krajem, w którym istnieje Centralne Biuro Antykorupcyjne, specjalny urząd Pełnomocnika ds. Opracowania Programu Zapobiegania Nieprawidłowościom w Instytucjach Publicznych, dziesiątki organów kontroli urzędniczej i równie wiele organizacji zajmujących się zjawiskiem korupcji, a niemal każda profesja – od żołnierza po psychoterapeutę, ma spisany własny „kodeks etyczny”.

Nie warto chyba przypominać, że w roku 2005 rządząca dziś partia, głosem Pawła Grasia w piśmie skierowanym do Dyrektora Programu „Przeciw Korupcji” Fundacji Batorego deklarowała „Katalog działań antykorupcyjnych Platformy Obywatelskiej”, w którym możemy przeczytać kilka zabawnie brzmiących zapowiedzi:  zniesienia przywilejów władzy, które stworzyły system interesowności i korupcji rządzących, zaostrzenia odpowiedzialności karnej funkcjonariuszy publicznych poprzez wprowadzenie wymogu najwyższej staranności czy wprowadzenia bezwzględnej zasady jawności i powszechnej dostępności wszystkich urzędowych dokumentów”.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna

O dość ciekawym i jednocześnie niepokojącym zjawisku, nazwijmy to, „agentury wpływu” w internecie pisałem już kilkakrotnie. Jest to zjawisko o tyle groźne, ze zawłaszcza sferę komunikacji międzyludzkiej, która jest stosunkowo nowa i mimo, iż posiadamy większe lub mniejsze zdolności techniczne w posługiwaniu się tym medium to gubimy się już kompletnie w merytorycznej ocenie graczy.
A graczy tych jest wielu. Poprzebieranych w przeróżne szatki, mające sugerować preferowany profil oddziaływania. Mamy więc portale niezależne, obywatelskie, demaskujące, prawicowe, lewicowe, neokonserwatywne, niepoprawne, i wolne nawet.
Żaden z tych portali nie przyznaje się otwarcie jaka opcję polityczna promuje ale każdy zbłąkany internauta po jakimś czasie orientuje się o co idzie walka i jaka linia jest akceptowana.
Każdy przyjmowany jest z otwartymi ramionami. Dopieszczany i podziwiany nawet.
Po takim wstępie zaczyna się jednak urabianie i sprowadzanie delikwenta do jedynie słusznego poziomu percepcji rzeczywistości. I biada jeśli się nie dostosuje.
Metody przywołania do porządku bywają różne.
Jako, że każda taka strona posiada tzw. Stronę Główną, na której administratorzy zamieszczają to co uważają za stosowne, zaczyna się powolna marginalizacja piszącego zbyt „niepoprawnie”.
Poprawność jest bowiem czynnikiem zasadniczym. Są tematy, których nie wolno poruszać, są takie które są ledwie tolerowane i takie, o których lepiej zmilczeć.

A lepiej zmilczeć bo potem uruchamiane są kolejne narzędzia nacisku na niepokornych.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna

PANIE PREMIERZE CZEKAMY NA ODPOWIEDZI NA PYTANIA!

Spotkanie Premiera Donalda Tuska z rodzinami ofiar katastrofy smoleńskiej oraz i ich pełnomocnikami w dniu 10 listopada 2010 r. było dość obszernie opisywane i komentowane. Jednak chciałbym dodać kilka własnych spostrzeżeń jako osoby biorącej udział w spotkaniu.
Początek był „rewelacyjny”. Pełne zrozumienie oraz pełna empatia Premiera Tuska dla rodzin. To było szeroko komentowane. Niestety koniec był bardzo nieudany. Premier Tusk nie pojawił się na ostatniej rundzie odpowiedzi na pytania. Oczywiście mówiono, że za chwilę przybędzie. Nie przybył, a obecne jeszcze na sali rodziny i ich pełnomocnicy zdążyli się poróżnić; jedna grupa chciała usłyszeć odpowiedzi, druga grupa chciała je przełożyć na następne spotkanie (zaplanowane na 11 grudnia tego roku).
„Wezwany” na pomoc Ksiądz Prałat Henryk Błaszczyk, który siedział za stołem razem z przedstawicielami rządu, nie okazał się bezstronnym rozjemcą, gdyż zarzucił jednej osobie z rodzin nieodpowiednie zachowanie.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
OŚWIADCZENIE WS MARSZU RÓWNOŚCI
W związku z odbywającym się „Marszem Równości” organizowanym przez „Dni Równości i Tolerancji” postanowiliśmy, jako prywatna inicjatywa, zebrać się przed poznańską Operą po to, by zaprotestować przeciwko postulatom głoszonym przez środowiska działające na rzecz promocji homoseksualizmu i żądania w związku z tym odpowiednich zmian w polskim prawie.
Przede wszystkim nasz sprzeciw budzi organizacja tego typu zgromadzeń w miejscu publicznym. Uważamy, że przeprowadzanie tego typu marszy, jest całkowicie bezzasadne i bardzo kosztowne. W poprzednich latach zdarzało się, że marsz ochraniało więcej policjantów niż było uczestników zgromadzenia. Jako podatnicy sprzeciwiamy się takim rozwiązaniom i żądamy przeniesienia tego typu mitingów w miejsca (np. park przy Drodze Dębińskiej), gdzie nie będą zakłócać ruchu drogowego – podatek drogowy płacą kierowcy, nie zaś uczestnicy marszu.
Twierdzimy też, że seksualność człowieka jest indywidualną sprawą każdego z nas. Sprzeciwiamy się zatem paradom homoseksualistów, i tak samo zaprotestujemy przeciwko paradzie heteroseksualistów, biseksualistów czy zwolenników miłości oralnej. Ponadto, promocja homoseksualizmu, w naszej ocenie narusza normy moralności publicznej.
Sprzeciwiamy się tworzeniu tzw. związków partnerskich, które miałyby jedynie ułatwić życie osobom, które chcą się wspólnie rozliczać w urzędzie skarbowym czy chcieliby dziedziczyć po sobie majątek. Uważamy, że jest to jedynie furtka do zawłaszczenia przez homoseksualistów instytucji małżeństwa „bocznymi drzwiami”. Jesteśmy za tym, aby w pełni respektować konstytucyjną normę wyrażoną w przepisie art. 18 Konstytucji RP o brzmieniu:

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Drugą obok Samoobrony Leppera partią, która jeszcze niedawno była potężna, a dziś zostało z niej niewiele jest Liga Polskich Rodzin. LPR nigdy nie miała jednak rozległych struktur i starty nie są aż tak wielkie, jak w przypadku ugrupowania firmowanego przez byłego ministra rolnictwa. 

Liga wystawia kandydatów do sejmików wojewódzkich w następujących regionach :

Kujawsko-Pomorskie:

Zarejestrowana jest 1 lista okręgowa - w Grudziądzu. Liderem jest rolnik z Brodnicy Zbigniew Sugalski. To jego kolejny start wyborczy z ramienia LPR.

Lubelskie:

Tu Liga zgłosiła listy w całym województwie. Kandydują m.in. członkini Zarządu Głównego LPR, lekarka i b. radna powiatu tomaszowskiego Maria Sendecka (okręg zamojski), która w zeszłym roku ubiegała się o mandat eurodeputowanej z listy Libertas (dostała 1,4 tys. głosów); lubelski działacz narodowy i przewodniczący rady ławników przy Sądzie Rejonowym w Lublinie Ryszard Milewski (Lublin); rolnik z Walentynowa Adam Robak (okręg puławsko-lubartowski); nauczyciel Medycznego Studium Zawodowego w Białej Podlaskiej Sławomir Anklewicz (okręg bialski) i Joanna Banaś z Lublina (okręg chełmski).

Łódzkie:

LPR ma dwa okręgi: Łódź II i Skierniewice. W pierwszym liderem listy jest wieloletni zgierski działacz LPR Jacek Klimczak, w drugim - prezes Ligi w Skierniewicach Elżbieta Manzel, nauczycielka i b. wicedyrektor depratamentu w MEN.