Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
CBA ponownie wysłało pismo do najważniejszych osób w państwie, w którym ostrzega o zagrożeniu interesów Polski. Do Prokuratora Generalnego wpłynęło już zawiadomienie o podejrzenia przestępstwa.
   TVN 24 informuje, że dokumenty z CBA, stenogramy rozmów polityków PO w sprawie prywatyzacji stoczni w Gdyni i Szczecinie trafiły już do kancelarii tajnej prezydenta, premiera, Sejmu i Senatu. Ma się w nich pojawiać minister Skarbu Państwa Aleksander Grad.
   Kancelaria Premiera informuje na swych stronach, że złożyła już w tej sprawie zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Dotyczy ono osób wymienionych w pismach CBA i szefa biura Mariusza Kamińskiego. Szef Kancelarii Premiera, Tomasz Arabski zarzuca mu, że nie dopełnił obowiązków nie przekazując tych materiałów do prokuratury.
   Arabski twierdzi jednak, że z otrzymanych przez kancelarię dokumentów nie wynika, iż dopełniono obowiązku zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa lub przekazania pozyskanych przez CBA materiałów Prokuratorowi Generalnemu.
   - Mając na względzie obowiązek wynikający z art. 304 2 kpk, uzasadnione jest złożenie niniejszego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w procesie sprzedaży składników majątku Stoczni Gdynia S.A. oraz Stoczni Szczecińskiej Nowa Sp. z o.o. przez wskazane w tych dokumentach osoby pełniące funkcje publiczne, w sposób opisany w tych dokumentach - napisał Arabski.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Rząd premiera Tuska rozsypuje się w oczach i jak tak dalej pójdzie, to nie zostanie z niego nic – oczywiście z wyjątkiem koalicjanta w postaci Polskiego Stronnictwa Ludowego, które - wykorzystując swoją sławną wszechstronność koalicyjną – nie będzie miało innego wyjścia, jak sformować nowy rząd, z udziałem Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Prawa i Sprawiedliwości. W tej sytuacji premieru Tusku, który w międzyczasie premierem może już nie być, rozwieją się marzenia o prezydenturze („żegnajcie mi na zawsze chłopcy i dziewczęta, żegnajcie druhowie i ty, miłości ma!”) – bo do wyborów prezydenckich, obok drobniejszego płazu, stanie obecny prezydent Lech Kaczyński oraz albo dr Andrzej Olechowski, albo Włodzimierz Cimoszewicz – kogo tam razwiedka uzna za najbardziej obiecującego, a przede wszystkim - któremu inwestytury udzieli Nasza Pani Aniela. Jeśli zaś pan prezydent Kaczyński spełni swą obietnicę i traktat lizboński ratyfikuje, to w tej sytuacji prezydentem zostanie jakieś drugie wydanie Aleksandra Kwaśniewskiego i to być może nawet na dwie kadencje – bo tyle może potrwać ostateczne rozwiązanie kwestii polskiej w Zjednoczonej Europie.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
 Traktat z Lizbony, jeszcze gorszą, jeszcze bardziej socjalistyczną wersją Konstytucji
Znaleźliśmy się obecnie w momencie dziejowo doniosłym, z czego niewielu Polaków zdaje sobie sprawę. Odmawiając podpisania Traktatu z Lizbony, Lech Kaczyński przeszedłby do historii naszego kraju jako postać wybitna, jako człowiek nieugięty, którego własna kariera polityczna nie ma znaczenia w obliczu dobra całej wspólnoty narodowej.

Szanowni Czytelnicy! Znamy już wyniki irlandzkiego referendum w sprawie przyjęcia traktatu z Lizbony. W skutek cynicznej i szalbierczej gry wielu czołowych polityków Unii Europejskiej oraz wielu polityków jej krajów członkowskich, ich produkt, neobolszewicka Konstytucja, której nie udało się wprowadzić, ma teraz zostać zastąpiona tzw. traktatem z Lizbony. Jeszcze gorszą, jeszcze bardziej socjalistyczną wersją Konstytucji. Chytrze, prawnymi i medialnymi sztuczkami zmuszono Irlandczyków do ponownego głosowania nad jego przyjęciem.

I udało się!

Dlaczego Irlandczycy zagłosowali za traktatem? Dlatego, że miesiącami atakowano ich informacjami, że tylko przyjęcie tego dokumentu, przekształcającego zbiór odrębnych, niepodległych i samostanowiących o sobie państw w jedno państwo konfederacyjne, zapewni Irlandii wyjście z obecnego kryzysu gospodarczego i powrót do niedawnego dobrobytu. Jest to oczywisty nonsens. Nie dzięki pomocy UE Irlandia wysunęła się na czoło krajów europejskich pod względem dochodu narodowego, ale dzięki prawdziwie wolnorynkowym zmianom legislacyjnym i ich konsekwentnej realizacji. I tylko w ten sam sposób kraj ten może odzyskać utraconą pozycję.

Gwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywnaGwiazdka nieaktywna
Krzysztof Wyszkowski, "Gazeta Polska"

Do spotkania KLD z WSI doszło, i spotkanie to już na zawsze określiło charakter i metody aktywności Donka, Miro i całej drużyny. Trener z WSI umiał sprawić, że spotkania kierownictwa KLD kilkanaście pięter nad kasynem w Marriotcie przebiegały miło i wesoło.

To prawda, że afera hazardowa ma dla Donalda Tuska cechy tragedii. Oto właśnie w tym czasie, gdy zakazał swoim kompanom rabunku i łupiestwa, dosięgły go konsekwencje jego własnych czynów sprzed 20 lat. W chwili, gdy, wydawało się, wystarczy już tylko biernie czekać na objęcie najwyższego udziału w państwie, to bezbronne i upokorzone przez niego państwo wierzgnęło i postawiło go tam, gdzie powinien stanąć już na początku - na progu więzienia.

Można i należy emocjonować się aferą hazardową, ale należy pamiętać, że nie ujawnia ona niczego, czego każdy, kto chciał wiedzieć, nie wiedział od zawsze, czyli od czasu, gdy Donald Tusk pojawił się polskiej scenie politycznej. Długo był, według jego własnego samookreślenia - „macherem z zaplecza". Ale takich macherów była w ówczesnej polityce cała masa. Dlaczego to właśnie Tuskowi udało się więcej niż macherom z konkurencji? Trudno stwierdzić, czy najpierw powstała drużyna, a dopiero następnie przyszedł do niej trener, czy raczej nad grupą mających serce do gry chłopaków pochylił się kwalifikowany, doświadczony agent.

Ocena użytkowników: 5 / 5

Gwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywnaGwiazdka aktywna
Najprostszym sposobem ochrony emerytur w dobie kryzysu finansowego jest likwidacja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.

W życiu każdego człowieka dwie rzeczy są pewne: płacenie podatków i śmierć, więc podatnicy pogodzili się z istnieniem represyjnych urzędów skarbowych, tak samo jak z sąsiedztwem zakładów pogrzebowych i kostnic. Jednak nie ma bardziej znienawidzonej w Polsce instytucji państwowej od ZUS. Płacone składki ubezpieczeniowe są w Polsce podatkami i to o wiele dotkliwszymi od tych płaconych urzędowi skarbowemu. To składki ZUS są przyczyną wszelkich nieszczęść podatnika w naszym kraju: powodują bezrobocie, skłaniają do zatrudniania na czarno i w dodatku nie da się ich uniknąć.

Dlaczego Polacy nie kochają ZUS

Polacy nie pałają miłością do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z wielu powodów. Najczęściej, bo czują się okradani. Wypłacana emerytura, za którą trzeba się nachodzić, udowodnić doń swoje prawa, okazując tony dokumentów, o ile ktoś dożyje odpowiedniego wieku, i tak okaże się niewspółmierna do opłaconych składek i potu wylanego w czasie wszystkich lat pracy. Doprawdy trudno znaleźć kogokolwiek, no może poza byłymi esbekami i przedstawicielami dawnego aparatu represji, kto zadowolony byłby z wysokości wypłacanych świadczeń.